Archiwum Polityki

Równa pochyła

Wojciech Prabucki dowiedział się z prasy, że jest osobą bezdomną. Wcześniej sądził, że najgorsze, co mogło go w życiu spotkać, już nastąpiło. W lipcowej (2001 r.) powodzi stracił cały dobytek, teraz, jak mówi, jeszcze godność. Status obywatela drugiej kategorii nadano ponad czterystu mieszkańcom siedmiu spośród ośmiu baraków przy ul. Równej w gdańskiej Oruni.

Proszę czytać – podsuwa swój dowód osobisty 45-letni Wojciech Prabucki. Za nim jego sąsiedzi: Fontańscy, Oleksiakowie, Barański, Sowińscy, Durlachowie. Wszyscy mają stemple potwierdzające stałe zameldowanie przy ul. Równej 14. Na czas usuwania skutków powodzi blisko osiemdziesiąt rodzin zostało wykwaterowanych do dawnych hoteli robotniczych w Nowym Porcie. Teraz chcą wrócić do swoich baraków. – Mamy tu czarno na białym – tłumaczą gorączkowo – że nigdy nie byliśmy ludźmi bezdomnymi.

Te baraki na Równej to całe nasze życie – mówi Adam Oleksiak. Rodzinę (żona, dwie córki) utrzymuje z 300 zł renty, po tym jak rozchorował się wskutek trudnych warunków pracy na wielkich płytach. – Wznosiliśmy je własnymi rękoma. Do końca lat 70. służyły jako zaplecze socjalne i magazynowe kilkunastu przedsiębiorstw budowlanych. Na mieszkania dla rodzin pracowniczych wydębiła je dla nas w 1980 r. Solidarność. Rok później zostaliśmy w nich zameldowani na stałe.

Już dla siebie budowali ścianki działowe, małe kuchnie, łazienki.

W uścisku fundacji

W 1993 r. zakład pracy – właściciel działki i ośmiu baraków przy ul. Równej 14 – postanowił cały ten majątek przekazać Gdańskiej Fundacji Kultury Chrześcijańskiej im. Brata Alberta w wieczystą dzierżawę. Wraz ze stałymi lokatorami. W jedynym wolnym budynku powstało biuro i schronisko dla bezdomnych. Dziś przemieszkuje tam około pięćdziesięciu osób. Dochody z czynszów od stałych mieszkańców posesji zapewniać miały bezproblemowe utrzymanie. Miasto zwolniło Fundację z płacenia podatków pod warunkiem, że nie podniesie opłat dotychczasowym lokatorom.

Przed Oleksiakiem leżą dokumenty: Fundacja już w pierwszym roku zażądała od stałych mieszkańców podpisania umowy zmienionej na wynajem pomieszczeń hotelowych.

Polityka 45.2001 (2323) z dnia 10.11.2001; Społeczeństwo; s. 84
Reklama