Archiwum Polityki

Ziemia obiecana

77-letni prezydent Robert Mugabe, u władzy od 22 lat, odkąd dawną Rodezję przemianował na niepodległe Zimbabwe, nakazał trzem tysiącom białych farmerów opuszczenie ich gospodarstw. Reformę rolną zapowiadał od początku, ale planów tych poniechał. Trzy czwarte najbardziej urodzajnej ziemi nadal pozostaje w rękach białych osadników, którzy stanowią niewiele ponad 1 proc. ludności. O starych obietnicach Mugabe przypomniał sobie dopiero po przegranym referendum w lutym 2001 r. Chciał dożywotniej władzy wzmocnionej dożywotnim immunitetem. Za porażkę obwiniał głównie białych, którzy wsparli opozycję. W zemście wezwał weteranów wojny o niepodległość, aby wzięli sprawiedliwość dziejową w swoje ręce i usunęli białych z gospodarstw. Na czele ruchu weteranów stanął Chanjerai Hunzvi, pseudonim Hitler, który kończył studia medyczne w Warszawie (przed rokiem zmarł na malarię). Weterani nie mają wiedzy ani środków, aby produkować na przejętych farmach, zresztą dziwnym trafem wpadają one w ręce klanu Mugabe. Ten dawniej jeden z najbogatszych krajów Afryki popada w ruinę.

Polityka 33.2002 (2363) z dnia 17.08.2002; Ludzie i wydarzenia. Świat; s. 14
Reklama