Gdyby zapytać, który zespół wywarł największy wpływ na brytyjską muzykę rockową w ostatnim dziesięcioleciu, to wśród odpowiedzi nazwa Oasis pojawiłaby się pewnie najczęściej. Oasis uchodzi za zespół, który odświeżył formułę gitarowego grania, odwołując się przy tym wyraźnie do tradycji Beatlesów. Twórcy repertuaru – bracia Liam i Noel Gallagherowie – porównywani są (choć wypadałoby zachować pewne proporcje) z Lennonem i McCartneyem, nagrana płyta „(What’s The Story) Morning Glory” okazała się najlepiej sprzedającym się albumem w historii na Wyspach Brytyjskich, a muzykę tej formacji uznano za wzór nowego nurtu – britpopu.
Najnowszy twór Oasis – płyta „Heatchen Chemistry” – pokazuje, że zespół odzyskał formę z najlepszych nagrań. Nie brakuje tu zarówno rockowej energii („Hung In A Bad Place”), jak i nawiązań do „czwórki z Liverpoolu” (beatlesowskie instrumenty smyczkowe w „Stop Crying Your Heart Out”, lennonowski fortepian w najlepszym na płycie „Born On A Different Cloud”). Odwołań do brytyjskiej muzyki jest zresztą więcej: ot choćby w „(Probably) All In The Mind” gitarową solówkę gra Johnny Marr – muzyk legendarnej już grupy The Smiths, której pozycja w latach 80. była taka jak dziś Oasis. Bracia Gallagherowie ponoć bez przerwy kłócą się ze sobą, ale efektów tych sporów warto posłuchać.
(mcz)
:-, dobre
:-' średnie
:-( złe