Archiwum Polityki

„Bóg jest w kapeluszu”

Do ciekawego tekstu Faridy Kuligowskiej (POLITYKA 48/01) mam dwie drobne uwagi. Po pierwsze w podtytule mapki w nawiasach podano, że dane liczbowe są w tys. W Polsce mieszkałoby 3,5 mln (3500 razy 1000) obywateli pochodzenia żydowskiego, co wydaje się liczbą przesadzoną. Po drugie, osoba nieznająca historii Berlina może dojść do wniosku, że nazwa Charlottengrad powstała w ostatnim okresie w związku z napływem Żydów rosyjskich. Tymczasem określenie to powstało ponad 80 lat temu, gdy Berlin zalany został falą uciekających przed rewolucją arystokratów i intelektualistów. W 1923 r. przebywało ich tutaj ponad 300 tys., co przy 3,8 mln mieszkańców stanowiło grupę nie do przeoczenia. Funkcjonowało wtedy 6 rosyjskich banków, 87 wydawnictw, 3 gazety codzienne i 20 księgarni. Linię autobusową przebiegającą przez centrum Charlottengradu Kurfurstendamm nazywano rosyjską huśtawką – Russenschaukel. W Berlinie pomieszkiwali i tworzyli m.in. Cwietajewa, Pasternak, Jesienin, Ezra Pound, Ilia Erenburg i wielu, wielu innych. (...)

Ireneusz Gawlik

Polityka 2.2002 (2332) z dnia 12.01.2002; Listy; s. 80
Reklama