Nasza redakcja wygrała kolejną ze spraw skierowanych do sądu przez władze Spółdzielczych Kas Oszczędnościowo-Kredytowych w związku z publikacjami, w których opisywaliśmy nieprawidłowości w zarządzaniu tą organizacją. Podając nas do sądów i prokuratury, notable SKOK od kilku lat usiłują nas zniechęcić do dalszego zajmowania się ich działalnością.
Tym razem chodziło m.in. o ujawnienie informacji, iż prezes największej z Kas – SKOK im. F. Stefczyka – Andrzej Sosnowski został skazany w pierwszej instancji za przyjęcie łapówek i wyrządzenie w Stefczyku szkody majątkowej w wysokości ponad 1,3 mln zł na 3 lata pozbawienia wolności oraz 100 tys. zł grzywny, a także że sąd wydał mu zakaz pełnienia funkcji kierowniczych w spółdzielniach przez 3 lata. Sosnowski podnosił, że w związku z tym, że wyrok jest nieprawomocny, nie mieliśmy prawa podawać w kontekście tej sprawy jego pełnego nazwiska. „Polityka” powoływała się na to, że oficjalnie występowaliśmy do sądu, przed którym toczy się sprawa Sosnowskiego, o zgodę na zapoznanie się z aktami jego sprawy – argumentowaliśmy, iż jest to osoba zarządzająca instytucją finansową, której swoje oszczędności powierzyły setki tysięcy Polaków, i nie ukrywaliśmy, że zaczerpnięte z akt informacje zamierzamy wykorzystać w publikacji. Sąd Okręgowy w Gdańsku uznał, że mieliśmy prawo opublikować uzyskane w ten sposób materiały.
Wcześniej w podobnej sprawie wytoczyli „Polityce” proces o ochronę dóbr osobistych prezes Krajowej SKOK Grzegorz Bierecki oraz jego zastępcy – Wiktor Kamiński i Lech Lamenta (każdy z osobna). Poczuli się oni dotknięci ujawnieniem ich nazwisk w związku z toczącym się przeciwko nim postępowaniem karnym na szkodę Wielkopolskiego Banku Rolniczego. Także w tym przypadku Sąd Okręgowy w Gdańsku, a później również Sąd Apelacyjny w Gdańsku uznał, że mieliśmy prawo ujawnić nazwiska.