Na początek lipca wyznaczono przetarg na sprzedaż SKOK Wołomin. Zbliża się finał największego skoku na ponad 2 mld zł. Nie znaleziono pieniędzy, nie ma winnych. Niedługo nie będzie sprawy.
Bezpartyjny senator Grzegorz Bierecki – mimo wychodzących na jaw co rusz nowych informacji o dziwnych machinacjach z pieniędzmi SKOK – dla Jarosława Kaczyńskiego pozostaje nietykalny. Jak to się mówi niekiedy o bankach: „jest za duży, by upaść”.
Czy możemy liczyć na poznanie prawdy, gdy za CBA, prokuraturę, sądy i KNF odpowiadają liderzy PiS, którzy od lat chronili SKOK-i przed nadzorem? Którzy w obronie SKOK-ów mają swój polityczny interes?
Senator Grzegorz Bierecki gra rolę dobrodzieja i filantropa, ale choć dysponuje wielkim majątkiem, najchętniej rozdaje cudze pieniądze, dając przy okazji zarobić swoim ludziom.
Podczas gdy komisja śledcza pochyla się nad losem klientów Amber Gold, w tym samym Gdańsku ludzie próbują odzyskać pieniądze od SKOK Rafineria.
Zabrzmiało groźnie i mogło w pierwszej chwili przyprawić o palpitację serca, i to nie tylko członków SKOK-ów.
Przed komisją śledczą Marcin P. utrzymywał, że jest niewinny i że „Polakom do zwrócenia nie ma kompletnie nic”.
Sprzątanie po SKOK-ach kosztuje wielokrotnie więcej niż po Amber Gold. Ale na komisję śledczą w tej kwestii nie możemy na razie liczyć.
Nikt nie kontroluje rynku pożyczek. Czy nowy rejestr KNF będzie skutecznie walczył z lichwą?
Pod pozorem utrzymania dawnych przepisów PiS wprowadza kolejne, kontrowersyjne zapisy o SKOK-ach.