Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Rynek

„To nie fair” – czyli banki nie chcą płacić za upadające SKOK-i. Dlaczego?

Co by się działo, gdyby SKOK-i upadały (tak jak upadały) bez ochrony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego? Co by się działo, gdyby SKOK-i upadały (tak jak upadały) bez ochrony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego? Łukasz Dejnarowicz / Forum
Zabrzmiało groźnie i mogło w pierwszej chwili przyprawić o palpitację serca, i to nie tylko członków SKOK-ów.

Związek Banków Polskich oświadczył, że wystąpił do Ministerstwa Finansów i Komitetu Stabilności Finansowej o zmianę sposobu finansowania procesu upadłościowego i wypłaty gwarantowanych depozytów zgromadzonych w SKOK-ach. Zabrzmiało groźnie i mogło w pierwszej chwili przyprawić o palpitację serca, i to nie tylko członków SKOK-ów, ale przede wszystkim ludzi z Kasy Krajowej, no i członków zarządów poszczególnych Kas.

Wystarczyło, że wyobraziliby sobie, co by się działo, gdyby SKOK-i upadały (tak jak upadały) bez ochrony Bankowego Funduszu Gwarancyjnego (BFG). Na kim tłum, który straciłby swoje pieniądze, skupiłby wtedy swój gniew?

A przypomnę tylko, jak SKOK-i – kierowane i nadzorowane z poziomu Kasy Krajowej przez senatora PiS Grzegorza Biereckiego – broniły się przed objęciem ich tymi gwarancjami. Bierecki jako prezes Kasy mówił wtedy, że to szkodliwe działania, wiceprezes – że „kasy mają wystarczające środki na to, by w każdym momencie swoje bieżące zobowiązania regulować”. A wicemarszałek Senatu z PiS (dziś marszałek) Stanisław Karczewski zapewniał, że „depozyty zgromadzone w SKOK-ach były i są bezpieczne. Po co mają być jeszcze bardziej bezpieczne? Przecież to oznacza tylko wyższe koszty obsługi. A to nie jest korzystne dla członków SKOK”. No i jest przecież Fundusz Stabilizacyjny, na który zrzucają się wszystkie Kasy.

Kto pokryje straty za SKOK-i

Z dzisiejszej perspektywy widać, jak wielki prezent zrobił im – i całemu PiS, który promował SKOK-i – rząd PO i PSL, obejmując je tymi gwarancjami. W sumie ponad 4 mld poszły na zaspokajanie roszczeń członków 10 upadłych Kas.

Dziś Kasa Krajowa w odpowiedzi na wniosek Związku Banków Polskich o zmianę zasad pokrywania strat SKOK-ów mówi, że to przesada, bo chodzi o mniejsze pieniądze, bo przecież, argumentują, SKOK Wołomin – gdzie poszło najwięcej, bo ponad 2 mld zł – okradziono.

Reklama