Archiwum Polityki

Opinie

Gen. Waldemar Skrzypczak
dowódca Wojsk Lądowych, o aresztowanych żołnierzach z misji afgańskiej:
„W tym kraju wszystko jest możliwe, ale ja wierzę, że zostaną uniewinnieni. Wierzę, że nie zrobili tego z premedytacją, że doszło do nieszczęśliwego wypadku. Moździerz nie jest bronią precyzyjnego rażenia. Być może w serii, której użyli, znalazł się pocisk, którego ładunek nie zadziałał właściwie. To się zdarza. Jestem przekonany, że żołnierze, otwierając ogień, kierowali go na stanowiska obserwacyjne talibów, a ostrzał wsi był przypadkowy. Nie tracę wiary w to, że ci, którzy będą ich sądzili, wezmą pod uwagę fakt, w jakich warunkach ci żołnierze działali. Tam trwa wojna. Jeśli ktoś zechce sądzić ich tak, jak sądzi się żołnierzy, którzy popełnili błąd na poligonie, sam popełni wielki błąd. Będzie on rzutował na to, jakim będziemy wojskiem w ciągu najbliższych kilkunastu lat. Żołnierze już dziś pytają mnie: »Dlaczego my mamy jechać na wojnę, skoro potem nas zamykają?«. Rodzi się wśród nich pytanie, jaki jest sens służyć w takiej armii”.
(W rozmowie z Iwoną Marciniak, „Głos Szczeciński”, 8 II)

 

Prof. Andrzej Romanowski


literaturoznawca, o narodowej pamięci:
„– Czy jest sens, żeby IPN istniał, tak jak w tej chwili to funkcjonuje?
– IPN jest nie do pogodzenia z demokratycznym państwem prawa i nie do pogodzenia z etosem historyka. Jestem rocznik 1951, naprawdę nieźle PRL pamiętam, dotąd mam go w kościach. Pamiętam tamte podręczniki historii, to co się zewsząd sączyło. Teraz to wszystko mi się przypomina – instrumentalne traktowanie historii, wybieranie akurat tego, co pasuje na danym etapie walki klasowej, przemilczanie, wymienianie naturalnej hierarchii wartości.

Polityka 8.2008 (2642) z dnia 23.02.2008; Opinie; s. 98
Reklama