Bardzo dziękuję za pożyteczny artykuł (POLITYKA 28). Zasada niskiej szkodliwości społecznej pokazuje, jakie spustoszenia w umysłach bezkarnych bandytów i poszkodowanych ofiar powoduje. Bandyta wie, że jest bezkarny, bo policja rzekomo ma ważniejsze sprawy na głowie, a ofiara, która utraciła komórkę, złoty łańcuszek zerwany brutalnie z szyi, torebkę itp. czuje się opuszczona, upokorzona, pokrzywdzona i bezradna. Czas skończyć z zasadą, w której napastnik ma podwójną przewagę – swoją fizyczną oraz poparcie policji, która daje wiarę oczywistym kłamstwom (udzielanie sobie nawzajem alibi przez bandziorów) zamiast zeznaniom poszkodowanej ofiary. Czas skończyć z zasadą niskiej szkodliwości społecznej.
Elżbieta Mańko
Polityka
32.2002
(2362) z dnia 10.08.2002;
Listy;
s. 91