Archiwum Polityki

Cytaty

 Francuzi w trakcie kampanii zdawali się tak niezdecydowani, sfrustrowani i niezadowoleni, że można było oczekiwać niespodzianek w pierwszej turze wyborów prezydenckich. W istocie jednak nastąpiło prawdziwe trzęsienie ziemi. Lionel Jospin, pokonany, wycofuje się z życia politycznego. Jego porażka jest tym bardziej zadziwiająca, że jako premier cieszył się przez ostatnie 5 lat trwałym kredytem zaufania. Jean-Marie Le Pen, z ponad 17 proc. głosów, przechodzi do drugiej tury. Oto po raz pierwszy w historii republiki i w sposób niespotykany w wielkich państwach europejskich skrajna prawica wyrasta na drugą siłę polityczną kraju. Trzeba będzie dokładnie przeanalizować, co się kryje za głosami oddanymi na Le Pena. Pierwsze sondaże wskazują, że masowo głosowali na niego ludzie młodzi, gorzej sytuowani i tradycyjne środowiska robotnicze. Jasne jest już, że lider Frontu Narodowego potrafił, jak nigdy dotąd, skupić społeczne niepokoje i lęki. Zebrał głosy protestu oddane przeciwko tradycyjnej klasie politycznej. Największa zaś grupa, rekordowe 28 proc., w ogóle odrzuciła wybory i nie poszła do urn.

Le Monde, Paryż

Polityka 17.2002 (2347) z dnia 27.04.2002; Cytaty; s. 14
Reklama