Niektórzy historycy zwykli mówić, że aby poznać życie codzienne XVII-wiecznej Polski, należy udać się do Szwecji, gdyż w tamtejszych muzeach odnajdziemy przedmioty zrabowane w czasie szwedzkiego potopu. Wystawa „Orzeł i trzy korony” w Zamku Królewskim potwierdza tę teorię: spośród 400 eksponatów aż 150 przyjechało zza Bałtyku. Wśród nich szczególne miejsce zajmuje wykonana w Norymberdze zbroja Zygmunta Augusta ze złoconej stali. Jednym z łupów wojennych Gustava Wrangla, pokazywanych na wystawie, jest poświęcony przez papieża Urbana VIII miecz Władysława Zygmunta. Ze Szwecji przyjechał również portret konny Zygmunta III z pracowni Rubensa. Jednak to nie wielkie nazwiska są atutem tej wystawy, lecz jej aranżacja. Wiek XVII zdominowany był przez wojny, nie jest to jedynie wystawa oręża. Liczne portrety, z których spoglądają na nas rodziny Wazów, a także Leszczyńskich, dokumenty, przedmioty codziennego użytku pozwalają nam wyobrazić sobie życie, jakie toczyło się na zamku czterysta lat temu. Liczne i różnorodne eksponaty zgromadzone w salach zamkowych opowiadają o czasami trudnej, ale jednak wspólnej historii. A.Gr.
[dobre]
[średnie]
[złe]