Archiwum Polityki

Czego to ludzie nie gadają

Co to ja takiego słyszałem ostatnio? Zaraz, niech sobie przypomnę: minister Hausner, o którym tak dziś głośno, przygotowuje wystąpienie w Sejmie.
– O miejscach pracy dla absolwentów było? – Było. Analiza rynku była? – Była. Plan perspektywiczny na najbliższe lata był? – Był.
– To wszystko brzmi okropnie sucho – wtrąca się doradca. – Uważam, panie ministrze, że wystąpienie należałoby ocieplić. Odwołać się, bo ja wiem – do literatury, wpleść stosowny cytacik. To zawsze chwyta.
– Cytacik? Z literatury – minister odłożył kartki i zadumał się boleśnie. Ale już po chwili oko błysnęło mu żywiej.
– Mam! – zawołał. – I z Wieszcza, i aktualne.
Wzdął policzki jak banie i wyrecytował:
Młodości! Ty nad poziomy wylatuj –
Z emeryckiego etatu...

Inna opowiastka: gwiazda, świecąca najjaśniej w serialach, ogłosiła w kolorówkach, że wychodzi za mąż – po wielu próbach i błędach trafiła na odpowiedniego mena. Wysłała zaproszenia do przyjaciółek i koleżanek. Kumpelka zadzwoniła wczesnym rankiem:
– Kochana, mam trasę promocyjną, w żaden sposób nie mogę być na twoim ślubie.
– Nie szkodzi – odparła gwiazda po sekundzie ciszy w słuchawce. – Przyjdziesz na następny.

Podwarszawska miejscowość, wiocha prawdę mówiąc. Noc – gospodyni budzi gospodarza.
– Zamknąłeś oborę?
– Zamknąłem.
– To popatrz w okno: na niebie krowa lata.
– Daj spokój, babo: to nie nasza, to Chagalla!

Pani minister Piwnik wizytuje personel gdzieś w terenie.
– Dlaczego nie odosobniliście tego notorycznego aferzysty i przekrętacza? Przecież macie na niego górę kwitów.

Polityka 16.2002 (2346) z dnia 20.04.2002; Groński; s. 94
Reklama