Archiwum Polityki

„W sercu noc”

Głęboko poruszył mnie artykuł Barbary Pietkiewicz (POLITYKA 2). Potwierdził moje osobiste, nieśmiałe diagnozy dotyczące nienawiści a rebour, jaką pałają kaci do swych ofiar. Jestem matką 1,5-rocznego chłopczyka, którą partner opuścił zaraz po porodzie. Nie było to bynajmniej odejście „z klasą”, jeżeli słowo to w ogóle można odnieść do sytuacji porzucania kobiety w połogu. Przez pół roku wspólnego mieszkania, a już nie bycia ze sobą, znęcał się nade mną psychicznie i upokarzał. Im większą okazywałam słabość do niego, miłość i bezsilność, tym większa była jego agresja i nienawiść. (...) Zamiast wsparcia psychicznego, otrzymywałam ciosy. Ich częstotliwość miała mnie przekonać, że naprawdę na nie zasłużyłam.

Długo nie mogłam pojąć absurdu i okrucieństwa sytuacji, w której się znalazłam. I jedynym wyjaśnieniem irracjonalnej nienawiści, która mnie spotkała, było przypuszczenie, że wynika ona z gigantycznego poczucia wstydu. „Wstydu – jak mówił Seneka – że niegodziwie postąpiło się z kimś, kto wyświadczył dobrodziejstwo”. Żałuję, że mądrości tej musiałam doświadczyć na własnej skórze.

B.M.

Polityka 9.2002 (2339) z dnia 02.03.2002; Listy; s. 71
Reklama