Archiwum Polityki

„Wierna żona”

Pragnąłbym odnieść się do tekstu Piotra Adamczewskiego w rubryce „Niskie loty” (POLITYKA 2), będącego polemiką z publikacją redaktor Małgorzaty Dipont w s. filmu „Quo Vadis”.

Autor stwierdza w nim, że „nudzą go filmy robione jako busola etyczna”. Jest to oczywiście jego prawo, którego nie sposób negować. Pragnę wszakże donieść, tytułem uzupełnienia, że montrealska premiera filmu Kawalerowicza, współorganizowana przez Konsulat RP, spotkała się z wielkim uznaniem tutejszej Polonii, zaś wiele osób pytało, skąd tak chłodne przyjęcie filmu przez media w Polsce, skoro obcujemy z dziełem wybitnym, o ponadczasowym przesłaniu moralnym i z wielkimi kreacjami aktorskimi (Trela!). Wymowę etyczną filmu podkreślali również obecni na pokazie filmu konsulowie Argentyny, Austrii, Republiki Czeskiej, Rosji, Rumunii i Węgier. Może jest to też swoisty „duch miejsca”, tak się bowiem składa, że trzykrotnie już triumfowały na Festiwalu Filmów Świata w Montrealu dzieła irańskiego twórcy Majid Majdi („Dzieci Niebios” 1997 r., „La Couleur du Paradis” 1999 r., „Baran” 2001 r.), który opowiada proste z pozoru historie z wyrazistym przesłaniem etycznym. Cieszą się one nie tylko uznaniem festiwalowego jury, ale też szerokiej publiczności.

Witold Spirydowicz, konsul generalny, Montreal

 

Od autora:

Nie krytykowałem dzieła reż. Kawalerowicza, bo go nie widziałem. Protestowałem przeciwko metodzie obrony filmu, w wykonaniu żony reżysera, która udawała bezstronnego krytyka.

Polityka 9.2002 (2339) z dnia 02.03.2002; Listy; s. 71
Reklama