Marek Dyduch (45 l.) zastąpił Krzysztofa Janika (dziś szefa MSWiA) na stanowisku sekretarza generalnego SLD. Przez wiele lat był etatowym działaczem Socjalistycznego Związku Młodzieży Polskiej (w l. 1986–91 przewodził tej organizacji w województwie wałbrzyskim). Po ukończeniu studiów prawniczych (dopiero w 1991 r.) kierował hurtownią, a w 1993 r. wszedł do Sejmu. Posłem jest już trzecią kadencję. Jeśliby aktywność posłów mierzyć liczbą wystąpień, to Dyduch należy do rekordzistów. W minionej kadencji w zasadzie nie było tygodnia bez jego wystąpienia, interpelacji czy oświadczenia (w sumie ponad 400). Coraz wyżej awansował też w strukturach SdRP i SLD. Dziś kieruje dolnośląską organizacją SLD. W kierownictwie partii kierował zespołem ds. zagrożeń korupcyjnych i w przeciwieństwie do innych partyjnych kolegów w oświadczeniu majątkowym ujawnił nazwisko prywatnego pożyczkodawcy (51 tys. zł na kupno mieszkania). Chce się poświęcić wyłącznie pracy partyjnej i złożył rezygnację z zajmowanego od jesieni ub.r. stanowiska sekretarza stanu w resorcie skarbu. Ma poczucie humoru. Na prywatnej stronie internetowej (www.dyduch.pl) zamieścił kilkanaście swoich karykatur, a także wyznanie: „Nie obrażam się, gdy żona i dzieci twierdzą, że »jestem gruby, łysy, ale przystojny«”.
• Wojciech Borowik (46 l.) został wiceprezesem Głównego Urzędu Statystycznego. Ma absolutorium uzyskane na Wydziale Prawa i Administracji UW i uprawnienia brokera ubezpieczeniowego. Ukończył także kurs maklerski. W l. 1976–89 uczestnik demokratycznej opozycji (m.in. Klubu Inteligencji Katolickiej, współpracownik KKS KOR, działacz NZS i Solidarności). W stanie wojennym internowany, później redaktor niezależnej prasy. W l. 1989–90 zastępca dyrektora Biura Komitetu Obywatelskiego przy przewodniczącym NSZZ „S”, potem pracownik i sekretarz koła parlamentarnego Solidarność Pracy, współzałożyciel i do 1997 r.