Archiwum Polityki

Fuzje pana Profumo

Prezes UniCredito Alessandro Profumo, zaczynając negocjacje w sprawie fuzji banków Pekao i BPH, nie spodziewał się, że trafi w sam środek ideologicznej wojny domowej. Choć dowiedział się, że jest członkiem układu, do kompromisu jednak doprowadził. Kim jest Profumo, teraz największy polski bankier?

Po miesiącach ostrych walk z udziałem polityków, prawników i służb specjalnych zawarto kompromis. Polski rząd zgodził się na realizację planów UniCredito, czyli połączenie banków Pekao i BPH, ale warunkowo: Włosi muszą sprzedać markę BPH i 200 (z 460) placówek bankowych. Zobowiązują się też, że przez dwa lata nie będzie redukcji pracowników banku Pekao. Premier Kazimierz Marcinkiewicz podczas uroczystego podpisywania umowy wprawdzie nie wołał „yes, yes, yes”, ale znów robił wrażenie człowieka sukcesu. Alessandro Profumo, prezes UniCredito, jak zwykle nie okazywał emocji. Ograniczył się do dyplomatycznego oświadczenia, że to porozumienie dobre dla wszystkich – dla Polski, dla klientów bankowych i UniCredito. Ale i on może mieć poczucie sukcesu, bo od strony ekonomicznej rządowe warunki nie są zbyt uciążliwe, zaś konieczność prowadzenia długotrwałej politycznej wojny była dla niego niewygodna.

Prezes Profumo powtarza wszystkim współpracownikom, że reputacja dla bankowca jest rzeczą bezcenną. Szybciej wybacza straty finansowe niż skazę na wizerunku banku. Tymczasem w Polsce on sam został uznany za wroga publicznego, a co gorsza, członka układu bankowego.

Zarzuty wyłożył na łamach dziennika „Fakt” prezes PiS Jarosław Kaczyński. Okazuje się, że „agresja Platformy Obywatelskiej wobec PiS i rządu Kazimierza Marcinkiewicza” ma źródło właśnie w desperackiej obronie układu bankowego. Kluczem jest osoba prezesa banku Pekao Jana Krzysztofa Bieleckiego, osoby formalnie bezpartyjnej, ale dla PO arcyważnej. Platforma została zaangażowana przez Bieleckiego, więc atakowała PiS, licząc na przyszłe profity i wdzięczność Profumo.

Alessandro Profumo w polskiej rzeczywistości ostatnich miesięcy wyraźnie się gubił. Zdesperowany wysłał esemesa do Marii Wiśniewskiej, byłej prezes banku Pekao, a dziś posłanki PO: Kocham Polskę, ale jej nie rozumiem.

Polityka 15.2006 (2550) z dnia 15.04.2006; Gospodarka; s. 48
Reklama