Archiwum Polityki

Prywatki dawne i niedawne

Gitarzysta i kompozytor Janek Benedek z T. Love rozstał się 12 lat temu, ale dopiero teraz ukazuje się jego pierwszy solowy album „Oldschool Party”. Mamy tu 11 piosenek, z których każda mogłaby być przebojem radiowym. Benedek nagrał płytę arcyrockową, w której przeglądają się niemal wszystkie jego muzyczne fascynacje – od Rolling Stonesów po Clash. Wyeksponował brzmienie gitar, śmiało postawił na dynamikę, zwaną kiedyś czadem i wykopem, i nie bał się zaśpiewać trzech kawałków (w tym znakomitego „Blind the Rainbow”) po angielsku. Nie jest to jednak li tylko powtórka z atmosfery dawnych koncertów i prywatek, bo płyta dobrze wpisuje się w nową formułę gitarowego (zwłaszcza brytyjskiego) rocka, a na naszym współczesnym gruncie stanowi przykład rzadki, jeśli nie jedyny. No i najważniejsze: Benedek ma niezwyczajny talent do tworzenia melodii, co w dobie ekspansji hip hopu staje się walorem szczególnym.

Mirosław Pęczak

Benedek, Oldschool Party, EMI

Polityka 15.2006 (2550) z dnia 15.04.2006; Kultura; s. 67
Reklama