Archiwum Polityki

Sienicki w Łowiczu

[bardzo dobre]

Bardzo rzadko zdarzają się na afiszu rekomendacje wystaw odbywających się poza miastami będącymi dużymi centrami kultury. Dzieje się tak z prozaicznego powodu: niewiele jest do opisania. Z tym większą satysfakcją odnotować należy prezentację prac Jacka Sienickiego w Galerii Browarna w niewielkim Łowiczu. Wystawa ta jest niezwykła z co najmniej trzech powodów. Po pierwsze, stanowi rodzaj hołdu złożonego wielkiemu, zmarłemu przed dwu laty artyście i profesorowi warszawskiej ASP przez jego byłego ucznia i asystenta, a obecnie właściciela galerii – Andrzeja Biernackiego. Po drugie, wspaniałe jest miejsce: zamieniony na galerię dawny zbór ewangelicki z 1838 r., zbudowany według projektu Henryka Marconiego. Po trzecie, imponująca jest sama wystawa: 250 wybitnych prac, w większości pochodzących z rodzinnych zbiorów. O Sienickim pisano wiele i mądrze. Część tych wypowiedzi zamieszczono w niewielkim, ale gustownym katalogu wystawy. Sam zaś twórca notował niegdyś: „Obraz nie musi być udany, aby był piękny – jak życie, ale musi zawierać wszystko to, co jest ważne – jak życie”. To jakby credo artystyczne, które warto mieć w pamięci zwiedzając wystawę. Wystawę, która jest manifestacją sztuki skromnej, przenikliwej, mądrej, poruszającej zagadnienia ostateczne. Sztuki oszczędnej w środkach wyrazu, ale o niezwykle wielkiej wewnętrznej sile. (P.SA.)

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 8.2002 (2338) z dnia 23.02.2002; Kultura; s. 50
Reklama