VooVoo – jeden z najważniejszych zespołów w historii naszego rocka – nie zwalnia tempa. Po albumie „oovoov”, gdzie Wojtek Waglewski z kolegami eksperymentował z rapem i techno, oraz melodyjnej, niezwykle przebojowej „Płycie z muzyką”, mamy teraz album zatytułowany po prostu „Płyta”, dzięki któremu poznajemy jeszcze inne oblicze tej grupy. Znajdujemy tutaj sporo odwołań do jazzu, a więc muzyki, którą Waglewski niegdyś grał z powodzeniem. W takiej stylistyce utrzymane jest choćby „Stuknij się w łeb” czy swingujące „Zejdź ze mnie” z partią saksofonu Mateusza Pospieszalskiego jakby sprzed 60 lat. Z kolei „Be” – utwór trzeszczący, jakby odtwarzany ze starej, porysowanej płyty – to delikatny pastisz dawnego jazzu, utrzymany nieco w konwencji songów Kurta Weilla. A jeśli do tego wszystkiego dodać jeszcze przebojowe utwory, takie jak „Wiertło” czy „Mam głęboko” oraz etniczny „Listopaździernik”, to otrzymujemy naprawdę udany zestaw, zagrany z lekkością i swobodą, o jaką tylko nieliczni nasi wykonawcy mogą się pokusić. (MCZ)
[dobre]
[średnie]
[złe]