Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Wojna wcale nie o Pietruszkę

Mało brakowało, a mikroskopijna niezamieszkana wysepka Perejil (Pietruszka), położona 200 metrów od wybrzeży Maroka, byłaby areną działań wojennych. Konflikt udało się zażegnać, Marokańczycy zwinęli flagi. Hiszpanie obawiają się jednak, że to tylko przygrywka. Stawką jest Ceuta i Melilla, ostatnie bastiony ich dawnego imperium kolonialnego na kontynencie afrykańskim.

Co jest dokładnie przedmiotem sporu? Są nim Terytoria Hiszpańskie w Afryce Północnej, jak głosi oficjalna nazwa miast Ceuta i Melilla oraz wysp Gomera, Alhucemas i Chafarinas. Całość, stanowiąca integralną część Hiszpanii, obejmuje zaledwie 32 km kw. i zamieszkiwana jest przez 141 tys. mieszkańców – Hiszpanów, z których co trzeci jest pochodzenia arabskiego. Stacjonuje tu też 8 tys. żołnierzy. Ponieważ w Hiszpanii nie prowadzi się oficjalnych statystyk co do narodowości obywateli, wszelkie szacunki są jednak mało dokładne. Ludność utrzymuje się z rolnictwa, rybołówstwa i pośrednictwa w handlu przez Cieśninę Gibraltarską. Od czasu nadania autonomii w 1995 r. enklawy posiadają swój rząd i wybierane zgromadzenie.

Ferdynand i Izabela

Pamiętające jeszcze czasy Fenicjan miasta należą do Hiszpanii od pięciuset lat. Koniec XV w. przyniósł pod rządami arcykatolickich królów Ferdynanda i Izabeli głębokie zmiany w strukturze państwa. W 1492 r. Kolumb odkrył Amerykę. Wraz ze zdobyciem Granady (czy pamiętacie z Mickiewicza?: Już w gruzach leżą Maurów posady/Naród ich dźwiga żelaza/Bronią się jeszcze twierdze Grenady/Ale w Grenadzie zaraza) zakończono rekonkwistę, czyli odzyskiwanie ziem z rąk muzułmanów. Maurowie masowo uciekali na znajdujące się pod panowaniem arabskim północne wybrzeża Afryki, by tam – z braku innych środków do życia – przekształcić się w budzących grozę piratów.

Szybko opanowali oni szlaki na Morzu Śródziemnym i tym samym zagrozili dalszemu rozwojowi handlu. Łupili statki, brali ludzi w niewolę (żyjący nieco później Cervantes do końca życia nie mógł podobno spłacić długu zaciągniętego na zapłatę okupu, po tym jak trafił na pięć lat do pirackiego lochu). Niewątpliwie był to jeden z powodów, dla których Hiszpanie postanowili rozszerzyć swoje wpływy na południe od Gibraltaru.

Polityka 31.2002 (2361) z dnia 03.08.2002; Świat; s. 36
Reklama