W miesięczniku "Press" w rubryce "Słucham, czytam, oglądam" dziennikarze oceniają media i ich autorów. W numerze grudniowym "Ranking Jacka Żakowskiego". Krzysztof Skowroński i Monika Olejnik "to dwoje fantastycznych dziennikarzy". "Monika jest fantastycznie przygotowana". W RMF "mają fantastyczną muzykę". "Niedawno w ťŚwiątecznejŤ można było znaleźć fantastyczny tekst księdza Józefa Tischnera". "ťZnakŤ fantastycznie ożył". "Fantastycznym autorem w ťPolityceŤ jest Andrzej Krzysztof Wróblewski". "Tomek Lis to absolutny geniusz telewizyjny (...) cała stacja ewoluuje od szalenie ambitnego pod względem poziomu intelektualnego startu w stronę wymuszonego kompromisu". Radio Maryja "często mnie drażni, ale jest też szalenie interesujące". "Showmanem tego radia i absolutnym geniuszem jest ojciec Tadeusz Rydzyk".
Mianuję Jacka Żakowskiego absolutnym geniuszem rankingu. Jego oceny są szalenie interesujące. Brawo, panie Jacku! Ma pan fantastyczne ucho.
Język ubożeje i w związku z tym rozszerza się strefa bezmyślności, bo im mniej słów, tym mniej myśli.
Fantastyczną (tfu!) karierę zrobiło słowo oszołom. Znajomy autor dał do poważnego pisma artykuł. Użył słów: nawiedzony i wariat. Artykuł wydrukowano, zamieniając nawiedzonego i wariata na oszołoma. Czy redaktor tego pisma zwariował? Nie. Wpadł w oszołomstwo.
Kiedyś istniało złodziejstwo. Były drobne machlojki i duże afery. Były malwersacje i łapówki. Dziś są tylko wielkie i małe przekręty, przy czym - charakterystyczne! - przekręt nie ma ujemnej barwy moralnej. Duży przekręt budzi duży podziw. Mały - co najwyżej politowanie, zwłaszcza jeśli nieszczęsnemu przekrętnikowi powinie się noga. Przekręt kojarzy się z przekręceniem (np.