Dla wielu Polaków, dzięki szkolnej edukacji, stał się Ferdynand Ruszczyc autorem jednego obrazu: „Ziemi”. W niemal każdym bowiem podręczniku do historii i języka polskiego reprodukowano tę pracę. Jest więc okazja, by ową potoczną opinię zweryfikować na korzyść twórcy. Na otwartej właśnie w krakowskim Muzeum Narodowym wielkiej monograficznej wystawie artysty udało się zgromadzić aż 130 obrazów olejnych dobitnie wskazujących, że szanować go i cenić jako malarza należy nie tylko za wizerunek chłopa podążającego w polu za parą wołów. Był interesującym rysownikiem, grafikiem, scenografem teatralnym, a nawet projektantem znaczków pocztowych i tog profesorów uniwersyteckich. Pamiątki rodzinne i obiekty zebrane z wielu kolekcji polskich i zagranicznych przypomną go zresztą także w innych rolach: niestrudzonego działacza społecznego, aktywisty uniwersyteckiego czy – jak to się dziś mówi – animatora kultury. Ekspozycja zabawi w Krakowie do końca kwietnia, a następnie pokazana zostanie w Muzeum Okręgowym w Toruniu (kwiecień, maj), Muzeum Narodowym w Warszawie (lipiec, sierpień), by skończyć tournée w Wilnie (wrzesień). P.Sa.
[dobre]
[średnie]
[złe]