Archiwum Polityki

Niedobra pani minister

Czytając polską prasę, a tym bardziej oglądając telewizję, wściekam się dość często na niekompetencję dziennikarzy i może jeszcze częściej – zapraszanych przez nich na łamy czy do okienka gości (zawsze zresztą tych samych). Rzecz jasna oceniać mogę tylko enuncjacje dotyczące bliskich mi dziedzin. Jeżeli jednak na tych poletkach jest tak źle, to niby dlaczego na innych miałoby być lepiej. Tak więc krynicy prawdy w masowych środkach przekazu nie szukam. Należy jednak rozróżnić: czym innym są mimo wszystko tzw. wpadki, dyletanckie przekręcenia, połebkarstwo i niemożność pojęcia, gdzie dzwoni, czymś innym zaś, dużo gorszym, często celowa dezinformacja. Za przykład tej ostatniej służyć może artykuł Doroty Maciei „Egzamin fikcji” zamieszczony we „Wprost” z 23 czerwca 2002.

Zaczyna Macieja: „Jeśli za dwa lata znajdziemy się w Unii Europejskiej, polscy maturzyści – poza dwustu osobami zdającymi międzynarodową maturę – nie będą się mogli starać o przyjęcie na zachodnie uczelnie, bo nie będą się legitymować maturą ocenianą poza szkołą, co jest w Europie standardem, mówi prof. Mirosław Handke, były minister edukacji. Krystyna Łybacka, obecna minister edukacji, pozbawiła maturzystów tej szansy...”. Nie wierzę i przenigdy nie uwierzę, że minister Handke mógł powiedzieć coś tak bałamutnego. Mam zaszczyt znać go osobiście, więc choć uważam jego reformy za doktrynerskie i szkodliwe, wiem również, że jest człowiekiem inteligentnym i uczciwym. Albo go pani redaktor z „Wprost” nie zrozumiała, albo nadużyła jego nazwiska. Tertium non datur. Bo jak się sprawy mają?

W żadnym, podkreślamy, żadnym normatywnym dokumencie europejskim nie ma ani słowa o tym, że matura ma być oceniana poza szkołą lub też że miałaby być w jakikolwiek sposób nostryfikowana.

Polityka 28.2002 (2358) z dnia 13.07.2002; Stomma; s. 90
Reklama