Archiwum Polityki

Tam i z powrotem

[średnie]

Wojciech Wójcik, twórca udanego serialu „Ekstradycja”, wrócił do kina, by zrealizować film sensacyjno-psychologiczny z wyraźnym tłem politycznym. To historia dwóch byłych akowców (jeden jest lekarzem, drugi malarzem), którzy mają ważne powody, aby wyjechać na Zachód, lecz z oczywistych powodów nawet nie mogą marzyć o paszportach. Postanawiają więc kupić dokumenty, na co potrzeba jednak dużo pieniędzy, nie do zdobycia w legalny sposób. Postanawiają zatem obrabować bank. Niestety, ten decydujący wątek nie wypada najlepiej. Oczekiwać by można, że jeżeli do roboty zabierają się inteligenci, to będziemy mieli tu koronkową, wyrafinowaną akcję, a nie prymitywny napad. Późniejsze hamletyczne rozterki lekarza leczącego ofiarę zajścia (konwojent odzyskawszy przytomność może rozpoznać napastnika), to już jest fragment zupełnie innego filmu. W zapowiedziach napomykało się, że będzie to próba wyjaśnienia tajemnicy słynnego napadu na warszawski bank „pod orłami” w latach 60. (do tej pory sprawcy nie są znani), co brzmiało zachęcająco tym bardziej, że za reżyserię brał się Wójcik. Najwyraźniej jednak scenarzyści poszli w innym kierunku, ze szkodą dla końcowego efektu. (zp)

[bardzo dobre]
[dobre]
[średnie]
[złe]
Polityka 6.2002 (2336) z dnia 09.02.2002; Kultura; s. 46
Reklama