Archiwum Polityki

Mea pulpa, czyli kronika popkulturalna Kuby Wojewódzkiego

• O tym, że nieszczęścia chodzą parami, wiadomo nie od dziś, wystarczy sięgnąć po zdjęcia Kazika z Isabel. Niestety nieszczęścia mają także inne właściwości. Prowokują kolejne tragedie. Pieśniarz, konferansjer oraz publicysta Krzysztof Skiba najpierw zdefiniował poetyckie uniesienia panny I. jako gorsze od disco polo, a następnie napisał o niej pieśń. „Dziś w Gorzowie jest żałoba, bo Kazimierz się zakochał, I porzucił swą rodzinę dla blondynki urodziwej”. Isabel!, tak po talencie patrząc, to brat ci się w ojczyźnie odnalazł!

• To jest wiadomość dla czytelników tylko o mocnych nerwach. Dla tych, co potrafią sobie poradzić ze wzruszeniem chwytającym za gardło jak jakiś pyton. Z aktorstwa zrezygnował wybitny aktor scen polskich Jakub Tolak. Publiczność mogła go znać z takich ról, jak bywanie na bankietach gdziekolwiek lub imprezach promocyjnych czegokolwiek. Mistrzu! Dziękujemy za wszystko.

• Pani Iza Miko, gwiazda amerykańskiego kina tymczasowo oddelegowana do kina polskiego, wie, co to dobry marketing. Do promocji swej najnowszej produkcji „Kochaj i tańcz” zatrudniła wszystkich najbliższych. Dowiedzieliśmy się, że mama zdradzała tatę, tata sam robił kanapki, ktoś jeszcze przeżył więzienie, bo jadł mydło Palmolive, a sama Iza musiała depilować plecy Zakościelnemu. Po tych newsach wyszliśmy na ulice, kochaliśmy i tańczyliśmy.

• To był tydzień Andrzeja Chyry. Najpierw wydało się, że dyżurny diaboliczny twardziel w szkole podstawowej nosił przezwisko „gruba Ala w kalesonach”, potem podobno relaksował się, kładąc się w poprzek na ruchliwej szosie, by usłyszeć w końcu od Tadeusza Łomnickiego, że ma twarz jak kozia dupa.

Polityka 12.2009 (2697) z dnia 21.03.2009; Kultura; s. 68
Reklama