Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Archiwum Polityki

Jest pięknie

Nasi politycy podniecają się ostatnio wicepremierem Pawlakiem, jego rodziną, matką, przyjaciółką i jego codziennymi dojazdami do pracy koleją. A ja nie wiem, o co chodzi. Przecież właśnie po to wymyślono nylon, teflon, modelon H, plastik i grafen, żeby było w świecie elastycznie, by wszystko mocno się trzymało, ale łatwo odklejało, a gdy trzeba, by się pięknie naginało – prawo na lewo, a lewo na prawo – i bez przeszkód przepływało z konta w kąt. A to już kontroluje ten, co z ogniem w oczach stoi na straży i to tak stoi, że cały rząd patrzy z podziwem.

Z kolei rząd bez podziwu patrzy na senatora Misiaka (PO), który zasłużył się dla rządu pracując nad ustawą gwarantującą pomoc zwalnianym stoczniowcom. Teraz w nagrodę jego firma będzie za kilkadziesiąt milionów złotych szkolić tych zwolnionych. I czy w Polsce nie jest pięknie? Wszyscy oczekujemy odpowiedzi na to pytanie. Piłka po stronie rządu. Właśnie – piłka! Cezary Grabarczyk, szef Ministerstwa Braku Autostrad, był na rozmowie u premiera, któremu szczerze powiedział, że nazwa ministerstwa zobowiązuje i autostrad nie ma. Potem jeszcze bardziej rozpędził się z tą szczerością i obiecał, że dopóki on żyje, to na pewno ich nie będzie. Premier, czuły na szczere i uczciwe wypowiedzi, tak się wzruszył, że wsparł Grabarczyka specjalnym rządowym pełnomocnikiem do spraw dróg w osobie wiceministra Zbigniewa Rapciaka. Jeszcze nie wiadomo, czy Rapciak zgodzi się zjeść tę żabę, ale jeśli nie on, to przecież zje ją ktoś inny. Możemy więc być spokojni, że latami będziemy jeździć po starych dziurach, po których jeździli nasi dziadowie i ojcowie. I niech wszyscy to wiedzą, że „twierdzą nam będzie zły bruk dróg” – jak by dziś napisała Maria Konopnicka.

Polityka 12.2009 (2697) z dnia 21.03.2009; Tym; s. 100
Reklama