Archiwum Polityki

Sens istnienia. Nie wszystko można, nie wszystko trzeba, nie wszystko wolno

Polityka

O wiedeńskim krawczyku

U wiedeńskiego lekarza psychiatry zjawia się młody pomocnik krawca. Mówi, że przychodzi w sprawie wieczności. Nie daje mu spokoju, że wszystko przemija.

– Dlaczego nie poszedł pan do księdza? – pyta lekarz. – Księża lepiej się znają na wieczności.

– Ja jestem niewierzący – odpowiada krawczyk. – A mój tato, który jest księgowym, przyznał mi rację, że wszystko przemija i nie ma nieśmiertelnej duszy.

Lekarz sięga po bloczek z receptami.

– Tylko proszę nie dawać mi żadnych lekarstw – protestuje pacjent.

– Nie chcę panu zapisywać lekarstw, tylko tytuł broszury o tym, czy przemijanie odbiera życiu sens.

Kilka dni później młody człowiek znów przychodzi do gabinetu. Jest niezadowolony z lektury. – Ale czuję się znacznie lepiej – dodaje – bo miałem dużo pracy, więc mniej rozmyślałem o wieczności.

Lekarz nie zniechęca się do pacjenta. Nie uważa go za chorego psychicznie. Dostrzega u niego udrękę duchową. Chce z nim o tym rozmawiać i ulżyć mu w cierpieniu. Aby go jednak móc wyprowadzić z udręki duchowej, muszę go – myśli lekarz – chcąc nie chcąc, jeszcze bardziej pogrążyć w kryzysie egzystencjalnym. Pewnego dnia bowiem mogłoby się zdarzyć, że ten młody człowiek miałby mniej pracy albo w ogóle ją stracił. Wtedy też mógłby zostać bez pomocy, bez duchowego oparcia. Temu zaś należy zapobiec, ponieważ do powinności lekarskich należy przecież także zapobieganie cierpieniu.

O wiedeńskim lekarzu

Wiedeński lekarz psychiatra nazywał się Viktor Frankl (1905–1997). Zdobył sławę światową, zgłoszono go nawet do pokojowego Nobla. Pisał książki o tym, że człowiekowi potrzeba sensu. Życie może boleć, jeśli człowiek ma poczucie egzystencjalnej pustki.

Ja My Oni „O sensie i jakości życia" (90018) z dnia 18.03.2009; Poradnik psychologiczny; s. 30
Reklama