• To jest cios dla wszystkich wykształciuchów, jajogłowych myślicieli oraz pozostałych gardzących kulturą fizyczną czy zwykłą siłownią. Mariusz Pudzianowski kończy studia, i to od razu na dwóch kierunkach. W listopadzie będzie magistrem od marketingu, a potem od organizacji. Mariusz zapewnia, że jak tylko skończy przypakowywanie umysłu, to wróci do siebie.
• Ostatnie gwiazdy tak zwanej telewizji publicznej też potrafią medialnie zaskoczyć. Małżeństwo Maciej Kurzajewski i Paulina Smaszcz na przykład ujawniło światu takie oto tajemnice: „Dzień przed programem szczególnie, a właściwie żadnego wieczoru nie chodzimy pokłóceni spać. Staramy się sobie wszystko wyjaśnić przed snem... To genialna zasada”. Warto takie rzeczy czytać, szczególnie przed snem. Zasypia się bardzo szybko. To sprawdzona zasada.
• Talentów ci u nas w kraju dostatek, ale chętnych do intratnego poszukiwania uzdolnionych jeszcze więcej. W telewizji TVN pojawi się zatem nowe talent-show, którego celem będzie znalezienie polskiej supermodelki. Dziewczyny będą się uczyć, jak się poruszać na wybiegu, żeby wypaść dobrze zawodowo. To ciekawe, bo wszyscy i tak wiemy, że jeśli chodzi o modelki, to ważniejsze jest zawodowe poruszanie się poza wybiegiem.
• W „Playboyu” aktor Rafał Królikowski podsumowuje swoje życie. „Nie rozwodzę się co dwa lata i nie mam plejady kochanek. Nuda, panowie, po prostu nuda”. Pamiętamy, jak Rafał zagrał przekonująco rolę nieboszczyka w filmie „Ciało”. Może się przyzwyczaił?
• W teatrze Polonia w stolicy genialny one man show Rafała Rutkowskiego, zatytułowany „Ojciec polski”. Przez bite (ot, dobre w rodzinnym kontekście słowo) półtorej godziny aktor opowiada o jasnych blaskach i ciemnych cieniach bycia tatusiem.