Archiwum Polityki

Najważniejsi muzułmanie świata

Profesorowie John Esposito i Ibrahim Kalin z Georgetown University w Waszyngtonie zestawili i opublikowali w formie książki listę 500 najbardziej wpływowych muzułmanów 2009 r. Islamska pięćsetka obejmuje mężczyzn i kobiety ze świata polityki, mediów, religii. Lista ma się ukazywać corocznie. Czytelnikowi zachodniemu, który na co dzień światem islamu się nie interesuje, prawie żadne nazwisko nic nie mówi. Być może podobnie jest z przeciętnym zjadaczem kebabu w odniesieniu do Zachodu. Oto pierwsza piątka najpotężniejszych graczy sceny muzułmańskiej: 1. król Arabii Saudyjskiej Abdullah bin Abdul Aziz Al Saud, 2. wielki ajatollah Ali Chamenei, najwyższy przywódca Iranu, 3. król Maroka Mohammed VI, 4. król Jordanii Abdullah II, 5. Recep Tayyip Erdogan, premier Turcji. W drugiej piątce mamy sułtana Omanu; kolejnego ajatollaha, ale z Iraku, Sistaniego i trzech Egipcjan: wielkiego imama słynnego uniwersytetu Al Azhar, szejka Tantawi; szefa międzynarodowej Unii Uczonych Muzułmańskich, szejka Qaradawi, wyrocznię dla milionów wyznawców islamu oraz szejka Goma, wielkiego muftiego Egiptu. W pierwszej piątce jest tylko jeden polityk z demokratycznym mandatem wyborczym – Erdogan. Pierwszy muzułmanin z Europy pojawia się na pozycji 34 – wielki mufti Bośni i Hercegowiny. A kogo na topie nie ma? Akurat tych nazwisk, które przebiły się do obiegu na Zachodzie: noblistów – Iranki Shirin Ebadi od praw człowieka, pisarza Orhana Pamuka z Turcji oraz lidera religijnego Fethullaha Gullena, też Turka (POLITYKA 46/08). Ten ostatni wygrał rok temu internetowy plebiscyt na największych intelektualistów świata. No to kto ma rząd dusz muzułmanów?

Polityka 48.2009 (2733) z dnia 28.11.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama