Aby się upamiętnić, prezydenci Francji robią dwie rzeczy: stawiają wielkie budowle w Paryżu i sprowadzają zwłoki znanych Francuzów do Panteonu. Nicolas Sarkozy chciałby upamiętnić w ten sposób Alberta Camusa z okazji 50 rocznicy jego śmierci, ale natrafił na nieoczekiwaną trudność: przenosinom ojca do kościoła, zamienionego w narodową nekropolię, sprzeciwia się syn pisarza Jean Camus. Krytycy pomysłu prezydenta obawiają się, że to część tzw. uwertury Sarkozy’ego adresowanej do środowisk lewicy; akcja ma teraz objąć już nie tylko żyjących polityków, ale także zmarłe autorytety, a jej celem jest podreperowanie notowań prezydenckich. Poprzednik Sarkozy’ego Jacques Chirac „spanteonizował” Alexandre’a Dumasa i André Malraux. Jedyną kobietą pochowaną w paryskim Panteonie pozostaje Maria Curie-Skłodowska.