Prywatne firmy ochroniarskie będą strzec trzech prezydenckich obiektów. Kancelaria Prezydencka ogłosiła właśnie przetarg na całodobową ochronę słynnej willi w podwarszawskim Klarysewie (gdzie Jarosław Kaczyński pisał najnowszy program PiS), prezydenckiego archiwum w Warszawie, rezydencji w Wiśle oraz na „konwojowanie środków pieniężnych”. Z dokumentów przetargowych wynika, że umowy z firmami będą podpisane na czas od stycznia do końca przyszłego roku. Kancelaria Prezydenta tłumaczy, że do tych wydatków zmusza decyzja Grzegorza Schetyny, byłego szefa MSWiA, o odebraniu prezydenckim obiektom ochrony BOR. Schetyna uzasadniał, że doświadczeni funkcjonariusze są potrzebni do pracy na innych odcinkach. Od niedawna towarzyszą trzem ministrom, którzy pracują nad zmianami przepisów hazardowych – szefowi Kancelarii Premiera Tomaszowi Arabskiemu, wiceministrowi finansów Jackowi Kapicy i ministrowi Michałowi Boniemu. Ochrona trzech prezydenckich obiektów kosztowała BOR prawie milion złotych rocznie. Konkurencja między firmami ochroniarskimi na pewno wpłynie na obniżenie kosztów. (Dąb.)
Polityka
47.2009
(2732) z dnia 21.11.2009;
Flesz. Ludzie i wydarzenia;
s. 7
Reklama