Archiwum Polityki

Na zdrowie Pań!

Mąż Pérette de la Riviére zginął w słynnej bitwie pod Azincourt w 1415 r., pozostawiając ją samą z trójką dzieci. Wkrótce Anglicy oblegli jej rodzinny zamek de la Roche-Guyon. Wdowa z garścią rycerstwa i czeladzią broniła się zażarcie. Jednak po dwóch miesiącach dotkliwy głód i coraz bardziej nadkruszone mury uczyniły dalszy opór praktycznie niemożliwym. Anglicy, zafascynowani odwagą Pérette, zaproponowali jej zgoła wspaniałomyślne warunki kapitulacji. Złoży tylko przysięgę na wierność królowi Henrykowi V, a pozostanie w swoich włościach nawet bez zapłacenia jakiejkolwiek kontrybucji. Dzielna kobieta odrzuciła propozycję z ostentacyjną wzgardą. Wolała stracić wszystko i oddalić się pieszo z małymi dziećmi w niepewną dal, niż zdradzić swojego władcę w chwili jego nieszczęścia i słabości. Tak się też stało. Kronikarz dodaje nawet, że odeszli pieszo, w chłopskich sukmanach, gdyż rozsierdzeni najeźdźcy zdarli z nich bogate stroje. Od tej chwili wszystkim niewiastom z rodu de la Riviére przysługiwała opinia i sława odwagi, niepokory i zuchwałości.

W 1702 r. przyjmuje berło Wielkiej Brytanii i Irlandii 37-letnia Anna Stuart. W odróżnieniu od swoich poprzedniczek na tronie angielskim – męskiej Elżbiety I, krwawej i oddychającej bodaj tylko nienawiścią Marii Katolickiej czy niedojrzałej Joanny Grey, jest kobietą w każdym calu. Nie tylko dlatego, że zdążyła już urodzić Jerzemu z Danii 17 dzieci, które skądinąd zmarły wszystkie w niemowlęctwie lub wczesnym dzieciństwie i nie z tej przyczyny, że w zalotnej próżności pierwszemu kandydatowi do swojej ręki Jerzemu Ludwikowi z dynastii hanowerskiej nie wybaczyła do końca życia, iż uznał ją kiedyś za brzydulę.

Polityka 47.2009 (2732) z dnia 21.11.2009; Stomma; s. 113
Reklama