Archiwum Polityki

Jeszcze jeden Obama

Podczas bardzo oczekiwanej wizyty w Chinach Barack Obama, poza wszystkimi innymi przewidzianymi osobami, spotka się ze swoim przyszywanym bratem, który od 7 lat mieszka w Shenzen, chińskiej specjalnej strefie ekonomicznej graniczącej z Hongkongiem. Mark Okoth Obama Ndesandjo był dotychczas w cieniu. W mediach gościła indonezyjska przyrodnia siostra prezydenta Maya Soetoro i kenijska – Auma. Mark wypłynął dopiero teraz z powodu książki, którą właśnie wydał, opisującej dzieciństwo i bardzo trudne stosunki z ojcem. Barack Obama senior, kiedy porzucił poznaną na Hawajach matkę Baracka juniora, związał się z kolejną Amerykanką, Ruth Nidesand, Żydówką o litewskich korzeniach. Pojechał z nią do Kenii – to tam dorastał Mark. Tak jak słynny przyrodni brat, mający amerykańskie obywatelstwo po matce Mark odbywał studia w Stanach na świetnych uniwersytetach, m.in. skończył fizykę na Uniwersytecie Stanforda. W przeciwieństwie do Baracka, który ojca darzy estymą, nienawidził go i zrezygnował nawet z nazwiska Obama, które teraz nabrało w jego życiu nowego znaczenia. W Chinach Mark uczy angielskiego i gry na pianinie oraz opiekuje się sierotami.

Polityka 46.2009 (2731) z dnia 14.11.2009; Flesz. Ludzie i wydarzenia; s. 10
Reklama