Od werdyktu trójki sędziów Sądu Rejonowego w Gdańsku będzie zależało, czy pieniądze podatników zostaną wyrzucone w błoto w imię pozornego ratowania kolebki Solidarności. Niestety premier i rząd robią wszystko, aby sąd miał podstawy do podjęcia takiej niekorzystnej decyzji.
Podniosło się polityczne larum. Oto bowiem 23 lipca Dariusz Kardaś, sędzia komisarz nadzorujący postępowanie upadłościowe w Stoczni Gdańskiej, przychylił się do wniosku syndyka, który za najlepszą uznał ofertę zakupu złożoną przez Stocznię Gdynia SA oraz warszawską firmę konsultingową Evip Progress. Równocześnie sędzia komisarz odrzucił wniosek zarządu upadłej stoczni o zgodę na zawarcie z wierzycielami układu w sprawie redukcji długów i tym samym niejako wstrzymanie upadłości.