Archiwum Polityki

Perswazje i wycinki

W Sankt Petersburgu pochowano szczątki ostatniego cara Mikołaja II, jego żony, trzech córek, lekarza, kucharza, kamerdynera i pokojówki. W twierdzy Pietropawłowskiej, gdzie odbył się pogrzeb, więziony był po klęsce insurekcji Kościuszko. Uwolnił go po wstąpieniu na tron Paweł I, uduszony szarfą w wyniku spisku, w którym uczestniczył następca tronu, Aleksander I, zdemonizowany przez Mickiewicza w "Dziadach" drezdeńskich.

Na dramat Mikołaja II i jego rodziny można spojrzeć z perspektywy przeszłości - będzie to wówczas finał mrocznych dziejów dynastii Romanowów. Albo z perspektywy przyszłości - będzie to wówczas banalny mord, nie największy i nie najokrutniejszy, jeden z długiego łańcucha tak charakterystycznych dla XX wieku mordów zbiorowych.

Publikatory poinformowały, że w pogrzebie uczestniczyło ponad 50 członków rodziny Romanowów. A czy uczestniczył ktoś z rodziny lekarza i kucharza, kamerdynera i pokojówki? Los tych czworga osób jest podobny do losu wielu ofiar zmarłych nagłą śmiercią w wieku XX. Ludzie ci zginęli nie dlatego, że popełnili jakieś zbrodnie, ale dlatego, że znaleźli się w niewłaściwym miejscu i w niewłaściwym towarzystwie. Gdyby fatalny zbieg okoliczności nie zetknął tych czworga z rodziną Romanowów, może umarliby we własnych łóżkach, a nie od kul karabinowych. Istnieje relacja, nie wiem, na ile wiarygodna, że mogli oni ocaleć, jednak uparli się towarzyszyć swym chlebodawcom do końca. Niejaki Makkiadan, członek Siewierno-Karatielnawo Otriada Czeka, który miał być świadkiem czy nawet uczestniczyć osobiście w egzekucji, mówi: "O dwunastej w nocy przyszedł Suchorukow do nich i powiedział, że się będzie robiła dezynfekcja w tych pokojach. Tak sobie powiedział o dezynfekcji. Ale oni coś przeczuwali, o, przeczuwali. Mikołaj, jego żona, 4 panienki (...) Służba sama siebie na śmierć skazała. Myśmy powiedzieli: Służba niech wyjdzie! A oni: - Nie pójdziemy! Doktor też był. Botkin. - No, nie pójdziecie, tak czort z wami!" (za książką Stanisława Mackiewicza "Myśl w obcęgach. Studia nad psychologią społeczeństwa Sowietów". Warszawa 1931).

Mikołaj II nie zasługuje na pomnik. Była to postać bezbarwna. Natomiast tym czworgu - lekarzowi, kucharzowi, kamerdynerowi i pokojówce - postawiłbym w Sankt Petersburgu pomnik.

Polityka 32.1998 (2153) z dnia 08.08.1998; Perswazje i wycinki; s. 50
Reklama