Archiwum Polityki

Prywatna inicjatywa

Przedrukowany w prasie - jako ciekawostka - prywatny list gończy Kazimierza W. pomógł schwytać groźnego bandytę. Ale zamiast medalu za zasługi dla wymiaru sprawiedliwości Kazimierz W. otrzymał wezwanie do kolegium. Ma odpowiadać za wykroczenie. Jest więc część prawdy w starym porzekadle, że ofiary przestępstw bite są podwójnie: cios od sprawców "poprawia" Temida.

Kazimierz W. stracił żonę w wyniku bandyckiego napadu. 17-letni sąsiad zadał kobiecie kilkadziesiąt ciosów nożem i tasakiem, pokaleczył dzieci. Po zatrzymaniu groził, że jeszcze wróci. Gdy Kazimierz W. dowiedział się, że oczekujący na rozprawę chłopak uciekł, a policja nie rozwiesiła listów gończych, sporządził plakat z podobizną podejrzanego.

"Kto umieszcza w miejscu publicznym do tego nie przeznaczonym ogłoszenie, plakat, afisz, ulotkę, napis lub rysunek..." - taką treść artykułu 63a dodano niechlubnie do kodeksu wykroczeń w 1983 r., aby walczyć z plakatami opozycji. Dziś, gdy przepis stracił polityczny podtekst, mógłby służyć do karania autorów graffiti na świeżych elewacjach budynków, choć skuteczniejsze od represji karnej bywa raczej zasądzanie odszkodowań. Ale cóż wspólnego ma z tym zrozpaczony po stracie żony i przerażony groźbami wobec dzieci Kazimierz W., pozbawiony policyjnej ochrony oraz nadziei, że bandyta jest naprawdę ścigany? 1570 skarg na bezczynność władzy, które wpłynęły w ub.r. do NSA, pozwala wyrobić sobie pogląd, jak - generalnie - władza w Polsce przejmuje się obywatelem. Nie inaczej traktowany jest on w komisariatach.

Bierności (być może pozornej) organów ścigania Kazimierz W. przeciwstawił swoją nadgorliwość. W normalnie funkcjonującym państwie obywatele nie mogą bowiem wyręczać organów ścigania w działalności dla nich zarezerwowanej. List gończy jest atrybutem organów ochrony prawnej, musi spełniać cechy urzędowości, w przeciwnym razie zaleje nas fala prywatnych śledztw, pomówień, a z czasem - wymierzania kar. W tym sensie Kazimierz W. "wypełnił ustawowe znamiona czynu". Nie dziwmy się prokuratorowi, który nadał sprawie bieg i przekazał ją policji w celu sporządzenia wniosku do kolegium. Zasada legalizmu (w przeciwieństwie do oportunizmu np.

Polityka 32.1998 (2153) z dnia 08.08.1998; Społeczeństwo; s. 64
Reklama