Archiwum Polityki

Dziady skarbowe

Rosną długi przedsiębiorstw państwowych wobec budżetu, ZUS i Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska, alarmuje Ministerstwo Finansów. Bicie w dzwony niewiele jednak pomaga. Państwo pozostaje bezradne wobec swych potężnych dłużników, nawet jeśli równocześnie pozwalają sobie oni na luksus podnoszenia płac ponad dopuszczalne ustawowo normy. Co gorsza, zaległości zwiększają się, mimo że przynajmniej do niedawna wielu dłużników korzystało ze zwolnień i umorzeń zobowiązań.

W końcu 1997 r. długi wszystkich firm z tytułu niespłaconych podatków przekroczyły 2,9 mld zł, czyli nieomal tyle samo, ile wyniosły ubiegłoroczne wydatki budżetu państwa na naukę oraz kulturę i sztukę. Jeśli dodać do tego ponad 5 mld zł zaległych składek na Fundusz Ochrony Środowiska, to otrzymamy sumę, która wystarczyłaby w minionym roku na sfinansowanie wydatków na wymiar sprawiedliwości, bezpieczeństwo publiczne, kulturę fizyczną, sport i turystykę i jeszcze zostałoby ok. 200 mln zł.

Czarna lista, zdominowana została przez dwudziestkę firm skupiających 30 proc. zaległości wobec fiskusa, ZUS i ochrony środowiska. Wśród nich królowało 6 spółek węglowych i holding, na które przypadała prawie jedna czwarta wszystkich długów (2,1 mld zł). Górnictwo osiągnęło ten imponujący wynik mimo gigantycznych umorzeń zaległych zobowiązań, które w końcu roku przekroczyły 1,9 mld zł. Wśród dłużników panowała generalna zasada: im większe umorzenia, tym większe długi. Tak jakby odpuszczenie części zaległości napawało nadzieją, że uda się uniknąć spłacenia także pozostałych. Do rekordzistów w tym względzie należała Bytomska Spółka Węglowa, w której niespłacone zobowiązania wyniosły ok. 530 mln zł, mimo darowania jej ok. 387 mln zł.

W pierwszym kwartale 1998 r. tylko zaległości podatkowe firm wzrosły o 11,5 proc. (o 334,5 mln zł), co dość marnie wróży na przyszłość. Tym samym łączne długi wobec fiskusa sięgnęły 3,2 mld zł. Gdyby przedsiębiorstwa zechciały je zwrócić, wystarczyłoby to na pokrycie połowy tegorocznych nakładów budżetu na oświatę i wychowanie. Jeszcze bardziej bulwersujące są osiągnięcia 32 największych dłużników. Ich całkowite zobowiązania podatkowe wobec ZUS i FOŚ wyniosły w końcu pierwszego kwartału prawie 5,5 mld zł. Można by za to sfinansować całość tegorocznych wydatków na bezpieczeństwo publiczne lub zredukować o prawie 40 proc.

Polityka 39.1998 (2160) z dnia 26.09.1998; Gospodarka; s. 70
Reklama