Archiwum Polityki

Pod filarami

Wejść czy nie wejść? Oto jest pytanie, na które już wkrótce będzie musiał odpowiedzieć każdy pracujący, który przekroczył trzydziestkę, a nie dobiegł jeszcze pięćdziesiątki. Nieudane małżeństwo można rozwiązać, decyzja o skorzystaniu lub nie z drugiego filara reformy emerytalnej będzie nieodwracalna. A podjąć ją - świadomie - jest bardzo trudno.

Za młodszych i starszych wybierali twórcy nowego systemu. Ci pierwsi wchodzą do drugiego filara obowiązkowo. Drudzy także nie mają wyboru, pozostają poza nim. Są zbyt starzy, ryzyko może się okazać za duże. Oszczędzając w ten sposób na dodatkową emeryturę mogą więcej stracić, niż zyskać. Tylko średniacy ocenią stopień ryzyka samodzielnie, staną się kowalami własnej starości.

Do ilu worków?

Na czym polega wybór? Nasza składka na ZUS wynosi 48 proc. zarobków, ale na przyszłą emeryturę przeznacza się tylko 24 proc. Od momentu jednak, gdy rozpoczną działalność fundusze emerytalne - te 24 proc. może być podzielone na dwie części. Jedna, w wysokości 15 proc. wynagrodzenia, stanowić wtedy będzie I filar. Jego zarządcą będzie nadal ZUS. Wpłacane przez nas pieniądze zarejestruje na naszym indywidualnym koncie. Pozostałe 9 proc. trafi do II filara, którym zarządzać będą Powszechne Towarzystwa Emerytalne. Te pieniądze będą inwestowane m.in. w obligacje, papiery skarbowe, akcje. O tym, czy będzie ich na naszym koncie przybywać, zadecyduje koniunktura gospodarcza, koszty zarządzania funduszami, umiejętności osób za to odpowiedzialnych.

Nasz wybór polegać będzie na tym, czy zechcemy nasze pieniądze powierzyć tylko zreformowanemu ZUS i pozostawić tam całą składkę (24 proc. wynagrodzenia), czyli zostać tylko w I filarze. Czy też zaryzykować i wyrazić zgodę na podzielenie składki między I (15 proc.) i II filar (9 proc.). Wtedy nasza emerytura z ZUS będzie mniejsza. Wielkości emerytury dodatkowej, z II filara, przewidzieć nie jesteśmy w stanie.

Jak więc wybrać jeden albo dwa worki na nasze pieniądze, skoro do żadnego nie można zajrzeć? Zarysy kota w worku zarządzanym przez ZUS są jednak wyraźniejsze. Znamy już bowiem mechanizm (chociaż ostateczne decyzje jeszcze nie zostały przez Sejm podjęte) waloryzacji pieniędzy zgromadzonych na naszym koncie.

Polityka 45.1998 (2166) z dnia 07.11.1998; Gospodarka; s. 62
Reklama