Archiwum Polityki

Życzenia z igloo

Dlaczego na Boże Narodzenie powinny być mróz i śnieg? - Mróz po to, żeby śnieg się trzymał i przedwcześnie nie topniał. Śnieg zaś dlatego, że przykrywa brudy, domki jednorodzinne z kopertowymi dachami, także nowo budowane w stylu betonowo-góralskim kościoły na Pomorzu i plac Krasińskich w Warszawie wraz z pomnikiem i przeszklonym danskerem nad ulicą (dansker - dla przypomnienia, to taki kryty most wysunięty z zamku obronnego daleko za fosy, żeby się obrońcy mogli wypróżniać na głowy oblegających). Innymi słowy pod śniegiem nawet Parczew może wydać się ładny. Nie szata zdobi pejzaż? - Oj, szata, szata. Zresztą człowieka też. Na czym bowiem polega istota stroju świątecznych Mikołajów: czerwony, lamowany kożuch, czapa do oczu z góry i brodą do oczu z dołu? - Ależ na tym samym! - Żeby nas przykryć nie do poznania. Dzięki temu zwyrodnialec bijący na co dzień żonę może zasiąść pod sentymentalną choinką i pytać ckliwie poniewierane we wszystkie inne dni roku potomstwo: "- A odmawiałyście dzieci codziennie paciorek?" Nie ma w tym zresztą nic oryginalnego. Największą frajdą karnawałową były zawsze i są zabawy przebierańców lub bale maskowe. Nareszcie można strząsnąć z siebie to obrzydliwe, codzienne, zużyte i skorumpowane ego, by stać się kimś zupełnie innym. Miłe to świadectwo naszej cywilizacji, że dopiero uciekając od siebie i rzeczywistości za oknem możemy zacząć świętować. Wróćmy jednak do Wigilii.

Raz przekształceni bożonarodzeniowo przystępujemy do składania życzeń i rozdawania prezentów. Repertuar formuł życzeniowych nie jest w ojczyźnie bogaty: "wszystkiego najlepszego", "zdrowia, szczęścia, pomyślności", "żebyście tak zdrowi byli", "niech ci się wszystko spełni".

Polityka 52.1998 (2173) z dnia 26.12.1998; Stomma; s. 114
Reklama