Archiwum Polityki

Perswazje i wycinki

Warszawa - miasto apatyczne, chaotyczne i makabryczne, stolica bezstylowa, której prezydent nie ma stylu, ale ma stylistę.

Stylista kiedyś był to autor piszący nieskazitelnym językiem, i tak np. za znakomitego stylistę uchodził Jan Parandowski, dobrą stylistką była Zofia Nałkowska. Natomiast znacznie większy od nich pisarz Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy) na pewno stylistą nie był - pisał pospiesznie i niechlujnie.

Dziś stylista (stylistka) pracuje nad image´em (wyglądem), stylem ubierania się, fryzowania, makijażu, uśmiechania się i poruszania modelki, aktora czy prominenta.

Prezydent Warszawy Marcin Święcicki korzysta z rad wynajętego stylisty. Podczas biegu na parafiadzie kolor majtek gimnastycznych i skarpetek miał zharmonizowany z kolorem grzywki. Podczas przecinania niezliczonych wstęg uśmiech ma tak samo stonowany jak krawat. Kto nad tym pracuje? Stylista.

Natomiast wielki filozof Immanuel Kant, żyjący w XVIII wieku w Królewcu, stylizował się sam według starannie przemyślanej metody. "Wybredny był w doborze materiałów - pisze Bolesław Miciński w "Portrecie Kanta" - lubił łączyć kolor żółty z brunatnym, powołując się na porządek przyrody, która zestawiła te barwy na uchu niedźwiedzia. Pończochy nosił białe lub szare, gdyż czarne wyszczuplały zbyt chude nogi i specjalnym systemem tasiemek zastąpił podwiązki, które utrudniały obieg krwi".

Warszawa - miasto absurdalne, w którym najstarsze budowle wzniesione zostały najpóźniej.

Zamek Królewski powstał za Zygmunta III Wazy w w. XVII, pałac w Wilanowie za Jana III Sobieskiego w w. XVII, rozbudowany w w. XVIII, pałac w Łazienkach za Stanisława Augusta Poniatowskiego w w. XVIII. Zamek jest formalnie najstarszy.

Polityka 1.1999 (2174) z dnia 02.01.1999; Perswazje i wycinki; s. 54
Reklama