Archiwum Polityki

Pocztówka from Poland

++

„From Poland with Love”

w gdańskim Teatrze Wybrzeże to rzadki w młodym polskim teatrze przykład tekstu i przedstawienia, w którym nikt nie udaje, że świat zaczął się wczoraj, a ludzka pamięć sięga kilku godzin wstecz. Ową pamięć przywołują stare polskie przeboje, od Fogga do zespołu Bolter, oraz obecny w najważniejszych momentach spektaklu Lou Reed. Jego klasyczny „Perfect Day” śpiewa młoda barmanka (Paulina Kinaszewska), która za wszelką cenę pragnie stąd uciec i pieczołowicie buduje sobie iluzję, jakąkolwiek nadzieję na przyszłość. Gdy spotka listonosza (Piotr Jankowski), który ukradł emerytury i renty i udaje przybysza z Londynu, połączy ich wspólnie budowane piękne kłamstwo. I chociaż to jest tylko kłamstwo, zawsze stanowi jakąś namiastkę prawdziwego życia. Bo inaczej, jak śpiewa Lou Reed, można byłoby tylko się powiesić.

Siła scenariusza Pawła Demirskiego i spektaklu Michała Zadary tkwi w tym, że w powodzi brudu i beznadziei próbują oni znaleźć jakikolwiek jaśniejszy odcień. Bohaterowie błądzą, ale można próbować ich rozumieć, a nawet rozgrzeszyć. Nie ma czerni i bieli, jest miejsce na jaśniejsze barwy.

Spektakl i tekst mają oczywiście słabe strony. Widać, że autor scenariusza nie do końca zna prawidła sceny, można byłoby z powodzeniem całość skrócić, zadbać o lepszy montaż kolejnych scen. Warto jednak docenić to, co już jest – aktorstwo Kinaszewskiej, Jankowskiego i Ryszarda Ronczewskiego (dziadek dziewczyny) oraz fakt, że wreszcie mamy uczciwe i chwilami atrakcyjne przedstawienie o współczesności, po którym nie chce się wskakiwać pod prysznic, aby zmyć z siebie cały jej brud.

Jacek Wakar

+++ świetne
++ dobre
+ średnie
– złe

Polityka 5.2005 (2489) z dnia 05.02.2005; Kultura; s. 61
Reklama