Archiwum Polityki

Mandatariusze

Ile mamy w państwie służb, inspekcji i straży, których funkcjonariusze mogą nam za różnego rodzaju wykroczenia wlepić mandat? Pełnej wiedzy nie ma ani Sejm, ani Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji, ani też kancelarie premiera i prezydenta. Policzyliśmy więc sami i wyszło nam, że organów - jak to pięknie formułuje język przepisów - "uprawnionych do nakładania grzywien w drodze mandatów karnych" jest 23. Ale ilość nie przechodzi w jakość. Według opublikowanego właśnie raportu NIK zaniedbania urzędników w ściąganiu mandatów pozbawiły Skarb Państwa 66 mln zł.

Staraliśmy się ustalić, kto ma mandat, aby w imieniu państwa ukarać mandatem, za co, ile jakie wykroczenie kosztuje, co z tego ma funkcjonariusz oraz dokąd trafiają pieniądze. Najprostsze były odpowiedzi na dwa ostatnie pytania. Funkcjonariusz za nałożenie mandatu - oprócz satysfakcji, że spełnił swój pedagogiczny i prewencyjny obowiązek - nie powinien mieć nic. A zapłacone przez nas pieniądze trafiają ostatecznie do budżetu państwa.

W resorcie MSWiA

Policja - jest najlepiej znanym i największym mandatariuszem. Policjanci wystawiają ponad 80 proc. wszystkich mandatów w Polsce, z czego 90 proc. za wykroczenia drogowe. W ub. roku było to ponad 2 mln mandatów na sumę 190 mln zł. Średni mandat wyniósł 95 zł. Policjant ma prawo wlepić mandat do 500 zł. Gotówką możemy zapłacić za mandat do 100 zł. Gdy opiewa on na wyższą sumę funkcjonariusz wystawia mandat kredytowy. Wtedy trzeba uiścić go w kasie urzędu wojewódzkiego lub na rachunek bankowy tego urzędu w terminie siedmiu dni. Jeśli tego nie zrobimy, urząd skarbowy w trybie egzekucji może nas ścigać przez trzy lata - po czym następuje przedawnienie. Postępowanie egzekucyjne może być wszczęte bez uprzedniego doręczenia upomnienia.

Policjant nakładający grzywnę obowiązany jest pouczyć sprawcę o prawie odmowy przyjęcia mandatu oraz o tym, że w razie takiej odmowy sporządzony zostanie wniosek o ukaranie w kolegium do spraw wykroczeń, co może już kosztować do 5 tys. zł. Przepisy te obowiązują wszystkie inspekcje, służby i straże, które mają uprawnienia do nakładania mandatów.

Wielu Polaków przyznaje się do dawania łapówek policjantom za odstąpienie od ukarania mandatem. Ostatnio zrobił to Piotr Żak, rzecznik AWS, który na łamach "Super Expressu" przyznał: "Płaciłem łapówki.

Polityka 21.1999 (2194) z dnia 22.05.1999; Kraj; s. 24
Reklama