Archiwum Polityki

Raj utracony

Luciano Pavarotti został skazany za oszustwo podatkowe. Wielki tenor cienko zaśpiewa, by oddać cesarzowi co cesarskie. Zasądzona kwota to - bagatelka - 4,6 mld lirów. Skoro i tak musi płacić - czy boski Luciano wyprowadzi się z podatkowego raju w Monako i osiądzie w ojczyźnie? Włoski fiskus wziął na celownik również trzysta innych znanych osób, podejrzanych o podobne przestępstwa.

Mniej więcej szósta część mieszkańców 30-tysięcznego Monte Carlo to Włosi, którzy rezydując za granicą nie muszą płacić podatków w ojczystym kraju. W zamian powinni udowodnić, że co roku ich pobyt na obczyźnie trwa co najmniej 6 miesięcy i jeden dzień. Ilu z dużej grupy emigrantów przedkłada dobrodziejstwa systemu podatkowego nad uroki księstwa? Prawdopodobnie większość. Wśród sławnych obywateli, których skusiły gościnne wybrzeża Monako, kategorią najliczniej reprezentowaną są artyści: aktorki Ornella Muti, Maria Grazia Cucinotta, Monica Bellucci, a także muzyczne sławy, takie jak wspomniany Pavarotti, Ennio Morricone czy Andrea Bocelli. Kolejna liczna grupa to sportowcy: tenisiści Nicola Pietrangeli, Sandra Cecchini, mistrzowie kierownicy, np. Max Biaggi, kolarz Mario Cipollini i wielu innych. Nie brakuje, oczywiście, biznesmenów, a także anonimowych emigrantów, najczęściej emerytów, dożywających spokojnie swych dni w słońcu Księstwa Monako.

System fiskalny księstwa nie zna bowiem ani podatku dochodowego od osób fizycznych, ani od spadku czy od zarobków zagranicznych. Dochody firmy opodatkowane są znacznie korzystniej niż we Włoszech, a roczny podatek drogowy za Mercedesa wynosi 300 franków (niecałe 200 złotych), czyli jakieś 10 razy mniej niż w Italii. Rezydujący w Księstwie Monako Włoch może ocalić więcej niż trzecią część tego, co w kraju stałoby się niechybnie łupem fiskusa. Nic dziwnego, że przy takich dysproporcjach włoskie ministerstwo finansów postanowiło sprawdzić, jak się ma zmiana miejsca zamieszkania podatników do rzeczywistej przeprowadzki z całym dobrodziejstwem inwentarza.

Pod koniec ubiegłego roku stwierdzono, że tylko w 1989 i 1991 r. Luciano Pavarotti oszukał skarb państwa na 10 mld lirów. "Pieniądze, czym są pieniądze?"- wzdychał w rozmowie z dziennikarzem londyńskiego "Timesa", robiąc romantyczną aluzję do nowego związku z sekretarką, dla której zostawił żonę po 35 latach małżeństwa.

Polityka 21.1999 (2194) z dnia 22.05.1999; Świat; s. 44
Reklama