Archiwum Polityki

Prorok silny, prorok bezradny

Jean-Bernard Raimond, autor wydanej w Paryżu książki "Jean-Paul II. Un Pape au coeur de l´Histoire" (Papież w centrum historii), był ambasadorem Francji w Warszawie na początku stanu wojennego w Polsce, potem ambasadorem w Moskwie, następnie ministrem spraw zagranicznych Francji (1986-1988), a w momencie upadku muru berlińskiego ambasadorem Francji w Stolicy Apostolskiej.

Po głośnym, pierwszym takim po jego wyborze przemówieniu Jana Pawła II na forum UNESCO w 1980 r., znany polityk francuski, były premier Maurice Couve de Murville, reagując na pana entuzjastyczny komentarz, mówił: "To przemówienie Polaka". Czyżby ten papież nie był dla was dostatecznie uniwersalny?

Ocena premiera Couve de Murville´a mnie zaszokowała, gdyż bardzo zawężała, redukowała myśl papieża. A przecież chodziło o przemówienie fundamentalne, dotyczące roli kultury w przetrwaniu narodów, przyszłość świata, stosunek do marksizmu-leninizmu. Papież Jan Paweł II ma zupełnie niezwykłą formację życiową, duchową i intelektualną: mógł poprzez własne doświadczenie polskości w XX wieku - II wojnę światową, nazizm, okupację niemiecką, stalinizm, komunizm - i własną pracę intelektualną, lektury filozoficzne i historyczne osiągnąć postawę uniwersalną. Byłem zaskoczony jego głębią spojrzenia w bardzo trudnym okresie w 1980 r., w środku zimnej wojny, zaraz po interwencji ZSRR w Afganistanie. Żaden inny polityk zachodni nie umiał znaleźć lepszych słów w tamtej sytuacji. Papież przedstawił się też jako główny i zdecydowany przeciwnik polityki Moskwy. Byłem oczarowany tym przemówieniem.

Ale pana podziw dla papieża nie jest typowy dla Francji, którą papież nazywa "najstarszą córką Kościoła", a gdzie dominują głosy krytyczne, co najmniej takie, jak premiera Couve de Murville´a.

No, on akurat jest protestantem. Ale istotnie, wśród katolików francuskich, zwłaszcza po upadku muru berlińskiego, uwidocznił się silny nurt krytyczny wobec papieża. We Francji nie podobały się negatywne oceny papieża wobec "nadmiernego" kapitalizmu czy liberalizmu. Francuzi, nie znając historii idei, nie wiedzieli nawet, że oczytany papież posługuje się tu krytycznymi ocenami młodego Karola Marksa.

Polityka 24.1999 (2197) z dnia 12.06.1999; Świat; s. 20
Reklama