Archiwum Polityki

Bombardowanie pamięci

Narzekaliśmy ostatnio, że zagranica ma skrzywiony obraz pol-skich cierpień wojennych. Do niemieckiej świadomości dotarło z tego niewiele. Za to tuż przed rocznicą bombardowania Drezna modnym hasłem staje się „aliancki holocaust”.

Informacje o sporze wokół rezolucji Parlamentu Europejskiego w rocznicę wyzwolenia Oświęcimia były lakoniczne, schowane na dalszych stronach. Natomiast na pierwszych stronach największych gazet obok relacji z uroczystości w Oświęcimiu ponownie znalazła się kwestia zakazu działania neonazistowskiej NPD. W drezdeńskim Landtagu jej deputowani wyszli z sali, gdy posłowie minutą ciszy uczcili pamięć ofiar narodowego socjalizmu. A w czasie debaty przewodniczący NPD w Saksonii mówił o alianckich lotnikach bombardujących niemieckie miasta jako o masowych mordercach.

Główna demonstracja NPD jest zaplanowana na 13 lutego br., w 60 rocznicę bombardowania Drezna. Do marszu żałobnego wzywa skrajną prawicę Inicjatywa przeciwko Zapomnieniu, w której pierwsze skrzypce gra Wschodniopruskie Ziomkostwo Młodych. Drezno jest dla skrajnej prawicy politycznym laboratorium przed przyszłymi wyborami do Bundestagu. Dwie główne partie neonazistowskie – NPD i DVU – podpisały już porozumienie, że kandydować będzie jedynie NPD jako Prawicowy Front Ludowy: „Nasza kampania odbierze wam mowę – powiedział szef NPD Udo Voigt. – Kto nas zaatakuje, ten musi się liczyć z tym, że zostanie zraniony”. To plany na 2006 r.

Dziś chwytliwym hasłem prawicy jest „bombowy holocaust”,

popełniony przez aliantów na niemieckiej ludności cywilnej. Tę analogię wyraźnie zasugerował w ubiegłym roku Jörg Friedrich w swym bestsellerze „Pożar”, porównując bunkry przeciwlotnicze, w których wskutek pożarów dusili się ludzie, do komór gazowych. Bombardowanie Drezna było dla niego „symbolem bezsensownej, niepohamowanej przemocy, niszczeniem dla samego niszczenia, bez jakiegokolwiek celu wojskowego”. Jego zdaniem miasto było niemal bezbronne.

Polityka 6.2005 (2490) z dnia 12.02.2005; Świat; s. 53
Reklama