Archiwum Polityki

Wyspa rozsądku

Przeczytałam z zainteresowaniem wywiad z minister Magdaleną Środą [„Porozumienie ponad mężczyznami”, POLITYKA 1]. Wcześniej media zrobiły z niej potwora o niewyparzonym języku, który rzuca nieprawdziwe oskarżenia na Kościół. Miała jednak całkowitą rację. Oto dowód. Moja córka była tydzień przed świętami w kościele na starym Bemowie i wyszła zszokowana kazaniem. Nie potrafię słów księdza zacytować, ale wynikało z nich, że kobiety bite przez mężów powinny czuć się wybrane, iż Bóg je tak doświadcza, powinny nieść swój krzyż z wiarą, że będzie im to wynagrodzone w życiu pozaziemskim. Zapewne damscy bokserzy, którzy wysłuchali tego „słowa bożego”, pogalopowali ochoczo do domu przylać swoim małżonkom w trosce o ich szczęśliwość po śmierci.

Przeciętnego polskiego katolika, a nawet tego nieprzeciętnego w sutannie, niewiele interesują bardziej postępowe nauki i wystąpienia papieża, a co najwyżej te najbardziej zachowawcze, wspierające wszechobecny ciemnogród. Smutne to i straszne. Ale naszą cechą narodową jest pociąg do ekstremizmów – jak mówią: od płota do płota. Dlatego lubię czytać „Politykę”, która jako jedna z bardzo nielicznych, a może jedyna, potrafi unikać tendencyjności, taka wyspa interesującego rozsądku w morzu oszołomów.
Anna Turska

Polityka 6.2005 (2490) z dnia 12.02.2005; Listy; s. 100
Reklama