Archiwum Polityki

Nauczanie z urzędu

Stanowisko pełnomocnika rządu do spraw rodziny obejmuje kobieta. Następczyni Kazimierza Kapery, Maria Smereczyńska, mówi mniej barwnie, ale jednoznacznością przekonań i stanowczością wypowiedzi góruje nad poprzednikiem. Być może jeszcze pożałujemy gładkich manier i pełnych afektacji figur retorycznych Kazimierza Kapery.

Kazimierz Kapera najpierw ujawniał swoje poglądy, a potem kluczył i zaprzeczał. Posłanka Smereczyńska (AWS, Stowarzyszenie Rodzin Katolickich) niczego nie odwołuje. Na przełomie czerwca i lipca występowała w ONZ podczas prac nad dokumentem, dotyczącym globalnej polityki ludnościowej. "Trzykrotnie zabierałam głos w imieniu Polski, po pierwsze: odmawiając zdecydowanie poparcia dla jakichkolwiek form aborcji, prezentując przy tym polskie prawo, które nie zezwala na aborcję z przyczyn społecznych; po drugie - odmawiając poparcia dla zapisów promujących edukację seksualną, która zgodnie z polskim prawem została zastąpiona przygotowaniem do życia w rodzinie; oraz po trzecie - popierając zdecydowanie uzupełnienie zapisów dotyczących praw nastolatków o pierwszorzędne prawa i obowiązki rodziców w tym zakresie" - powiedziała po powrocie częstochowskiej "Niedzieli". Podobne stanowisko reprezentowały jedynie: Iran, Jemen, Nikaragua, Sudan i Watykan, które odmówiły poparcia dla - sformułowanego nie po ich myśli - końcowego dokumentu Zgromadzenia Ogólnego ONZ "Kluczowe działania na rzecz dalszej realizacji Programu Kairskiego".

Nie wiadomo, czy awans na pełnomocnika rządu ds. rodziny należy rozumieć jako uznanie dla aktywności posłanki Smereczyńskiej w Nowym Jorku. W każdym razie cytuję najświeższą deklarację polityczną kandydatki, która po ogłoszeniu nominacji była nieosiągalna dla mediów. Kazimierz Kapera z kurtuazją ocenił następczynię jako dobrze przygotowaną. Do jej atutów zaliczył także płeć i młodość, zapowiadające większą siłę przebicia.

Maria Smereczyńska popierana w wyborach do Sejmu przez Radio Maryja (33 miejsce na liście kandydatów AWS) zdobyła w Warszawie 24 637 głosów, plasując się na czwartym miejscu. Została przewodniczącą sejmowej Komisji Rodziny, chociaż jest osobą stanu wolnego i bezdzietną, a jej kontrkandydatką była szczęśliwie zamężna matka trojga dzieci Jolanta Banach.

Polityka 36.1999 (2209) z dnia 04.09.1999; Kraj; s. 25
Reklama