Archiwum Polityki

Pomnik z głosów

W poprzednim numerze POLITYKI przedstawiliśmy wyniki plebiscytu na najpopularniejszych wykonawców muzyki rozrywkowej XX wieku. Nasi Czytelnicy poznali je niemal w tym samym czasie co sami bohaterowie. Uroczyste ogłoszenie wyników, transmitowane na żywo przez radiową Trójkę, odbyło się 24 sierpnia w Studiu im. Agnieszki Osieckiej.

Czesław Niemen nie spodziewał się w tym stuleciu żadnej dodatkowej nagrody. Z prawdziwą radością przyjął jednak werdykt czytelników POLITYKI i słuchaczy Programu III, którzy - przypomnijmy - uznali go za najpopularniejszego piosenkarza XX wieku. Głównej nagrody (2 tys. zł) pewnie nie spodziewał się także student z Bartoszyc, którego kupon plebiscytowy wylosował redaktor naczelny Jerzy Baczyński spośród 8 tys. uczestników zabawy.

Maryla Rodowicz, zdobywczyni drugiego miejsca, odbierając kwiaty od prowadzącego program Marka Niedźwiedzkiego (którego dzielnie wspierał konferansjer liniowy Artur Andrus), wyznała, że bardzo chciałaby mieć pomnik. Żartobliwy pomysł piosenkarki - ochoczo przez "Niedźwiedzia" podchwycony - powracał w rozmowach kuluarowych. Artyści zasugerowali, żeby w parku otaczającym budynek radia ustawić dziesięć monumentów - po jednym dla każdego nagrodzonego w plebiscycie piosenkarza. - Prośba Maryli powinna zostać spełniona w pierwszej kolejności, bo sama Maryla to postać pomnikowa - żartowała Kora.

Być może kwestię pomników rozstrzygną następne plebiscyty, bo - jak zauważyła Nina Terentiew, dyrektor telewizyjnej Dwójki (medialnego partnera POLITYKI i Programu III) - koniec wieku bynajmniej nie oznacza końca ankiet i rankingów - ulubionych zabaw publiczności.

Gmach przy ul. Myśliwieckiej przywykł do dobrej muzyki. Dawno chyba jednak nie gromadził naraz tylu znakomitych wykonawców. Na plebiscytowe uroczystości przybyła nawet słynąca z niechęci do fleszów i kamer Ewa Demarczyk. Od razu otoczył ją tłum wielbicieli - autografy rozdawała nawet przez okno. - Zdecydowałam się przyjechać do Warszawy, bo taka ankieta zdarza się raz na sto lat - powiedziała Demarczyk. - Wyniki nic w mojej pracy nie zmienią, ale poznać je - to już wielka frajda.

Polityka 36.1999 (2209) z dnia 04.09.1999; Kultura; s. 40
Reklama