Archiwum Polityki

Stypa na przodku

Na obchody 50-lecia kopalni węgla brunatnego Sieniawa w Łagowie przybyli: biskup, dyrektorzy największych polskich kopalń węgla brunatnego, członkowie Stowarzyszenia Inżynierów i Techników Górnictwa oraz górnicy z rodzinami. Razem około 200 osób. Kopalnia od dwóch lat jest w stanie likwidacji. Dlatego bankiet stał się stypą.

Głównym organizatorem przedsięwzięcia był Eugeniusz Boski, obecny dyrektor-likwidator. - Uroczystość rozpoczęła się od mszy świętej. Biskup Socha powiedział bardzo ładne kazanie o dobrej pracy - wspomina. - Po mszy odbyła się akademia i bankiet w formie stołu szwedzkiego. Był też dzik podawany na dworze. Część oficjalną uświetniła reprezentacyjna Orkiestra Górnicza podarowana nam przez Konin i dzieci ze szkoły podstawowej.

Rozmach imprezy wzbudził istotne wątpliwości wśród łagowian. - Ludzie mogli pomyśleć, że ta uroczystość była za pieniądze z likwidacji, ale ja nie mógłbym sobie na coś takiego pozwolić - tłumaczy dyrektor.

- 12 tys. zł dostaliśmy od Porozumienia Producentów Węgla Brunatnego. Jubileusz został zresztą zaakceptowany przez Warszawę. Dostałem nawet podziękowania od ministra Wąsacza za jego zorganizowanie. A wszystkie posądzenia i złośliwości wynikają z tego, że tutejsi ludzie nie umieją poradzić sobie ze zmianami, które ich dotknęły. A przecież wszystko kiedyś zaczyna się i kiedyś kończy - filozofuje dyrektor-likwidator.

Koniec i początek

Końcem kopalni Sieniawa było przyjście likwidatora, ale dla niego był to początek. Początek nowego wyzwania, bo jak twierdzi, likwidował już niejedno, a rzeczą najważniejszą jest realizacja planu likwidacji. Gdy przyszedł do Sieniawy w czerwcu 1997 r., zadłużenie rosło, zbyt spadał, a górnicy wydobywali jedynie 20 ton na dobę. Przez cztery poprzednie miesiące nie otrzymywali wynagrodzenia, dlatego ich stosunek do pracy był negatywny. Boski rozumiał górników, bo za co mieli utrzymać rodziny? Najpierw więc wypłacił zaległe pensje. I postawił w stan likwidacji nierentowny zakład podziemny. - Postanowiłem zwrócić się w kierunku marginalizowanego do tej pory zakładu odkrywkowego.

Polityka 48.1999 (2221) z dnia 27.11.1999; Społeczeństwo; s. 77
Reklama