Dwa tygodnie przed sylwestrem roku 2000 prezydent Bill Clinton powiedział uroczyście: "Zamykamy XX wiek tym wspaniałym osiągnięciem, które odda dodatkową materialną i moralną sprawiedliwość ofiarom najstraszniejszej wojny tego stulecia". Zarówno bowiem niemiecki rząd jak i kompleks przemysłowy zgodziły się wypłacić 10 mld marek tytułem odszkodowań za pracę przymusową.
Przed dwoma tygodniami cytowaliśmy (POLITYKA 50) opinię filozofa prof. Bronisława Łagowskiego na temat odszkodowań. Zapytywał - w konkluzji - "czy nie lepiej opłacałoby się wszystkim dać wreszcie Niemcom absolucję, zamiast czekać na zatrucie Europy niemiecką ideologią winy?" Odważna, śmiała, idąca pod prąd polskiej opinii publicznej opinia. Sądzę wszakże, że samym Niemcom, zwłaszcza młodemu pokoleniu, potrzebne jest takie pożegnanie z XX wiekiem, o którym mówił prezydent Clinton.
- Jacek Turczyński, przewodniczący Fundacji Pojednanie
- List do Fundacji
Przed dwoma laty, jesienią 1997 r., zaproszony zostałem do Berlina, by na wielkim publicznym zgromadzeniu przedstawić racje polskich robotników przymusowych. Znamienne były okoliczności. Otóż koncern Siemensa obchodził w fajerwerkach 150-lecie swego istnienia i z tej okazji zjechała się, by uczcić jubileusz, czołówka rządzącej elity z kanclerzem Helmutem Kohlem. Natomiast niemiecka młodzieżówka socjaldemokratyczna zorganizowała równolegle obchody - bez przepychu, lecz bardzo głośno - pod hasłem: 150 minus 12. Co oznaczało, że w półtorawiecznej tradycji słynnego koncernu nie należy zapominać o dwunastu nazistowskich latach, gdy Siemens eksploatował przymusową siłę roboczą. Ten masowy ruch młodzieży wywarł w kampanii wyborczej wielki nacisk na wówczas jeszcze kandydata na kanclerza. Należy się zatem uznanie dla owych młodych Niemców, dla kanclerza Gerharda Schrödera, który sprawę podniósł i doprowadził do końca oraz dla... koncernu Siemensa, który widocznie potrafił wyciągnąć wnioski, skoro pierwszy - obok Volkswagena - zgłosił gotowość zasilenia funduszu odszkodowań.
Co nas teraz czeka w najbliższej przyszłości?
Po pierwsze spór o proporcje między świadczeniami indywidualnymi a świadczeniami dodatkowymi (np.